Wykładowczyni-potwór ciąg dalszy
Siema wykopowicze!
Pamiętacie może akcję z wykładowczynią filozofii z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach? Tak, chodzi o Panią Adamus-Matuszyńską, która kazała studentom śpiewać w ramach kary, straszyła prawnikiem, oblewała studentów mając podejrzenie o ściąganie, bo "egzamin poszedł zbyt dobrze", a w późniejszych etapach afery tylko pogorszała sprawę próbując ratować tutaj w komentarzach swój tragiczny już wizerunek.
Otóż po 4 miesiącach jest ciąg dalszy tej sprawy! Rzecznik dyscyplinarny UE rozesłał wezwania jej byłym i obecnym studentom, którzy wypowiadali się na jej temat na grupie uniwersytetu, do stawienia się na kampusie w charakterze świadka. Czyżby studentom w końcu coś udało się zdziałać? :)