REKLAMA
Bratanica prezesa PiS Marta Kaczyńska została przyłapana przez reporterów „Super Expressu” jak przechadza się bez zasłoniętych nosa i ust po Spocie, będącym w czerwonej strefie. Miała maseczkę zsunięta na brodę, a to oznacza, że naraziła się na mandat, a nawet karę administracyjną, która w skrajnych przypadkach może wynieść aż 30 tys. zł.
Kaczyńska, jako osoba kojarzona z obecnym rządem, w szczególny sposób obrywa za tego rodzaju niepodporządkowanie nowym zasadom wprowadzanym przez premiera Mateusza Morawieckiego i jego kolegów, na czele z jej wujem Jarosławem.
Jeszcze niedawno czołowi politycy PiS deklarowali, że lockdownu nie będzie. Miały być za to ograniczenia na poziomie lokalnym i są. Ale są też te dla całego kraju. Od soboty (10.10) wszedł m.in. obowiązek zasłaniania nosa i ust w przestrzeni publicznej. I co z tego? A no nic. Kaczyńska postanowiła pospacerować po ulicach Sopotu z maseczką na brodzie.
REKLAMA
Wtedy została przyłapana przez fotoreportera „SE”, który uchwycił ją, jak nie stosuje się do nowych zasad narzuconych społeczeństwu przez partię stryja.
REKLAMA