Onet: Syn Beaty Szydło i jego teść mogą korzystać z gajówki za okazyjną cenę

Nadleśnictwo Niepołomice wynajęło gajówkę, mieszkanie służbowe dla funkcjonariuszy pomocniczej Służby Leśnej, teściowi syna Beaty Szydło. Jedną z osób uprawnionych do korzystania z niej jest także syn byłej premierki - Błażej. Jak ustalił Onet, miesięczna opłata za wynajęcie całego budynku, budynków gospodarczych i garaży wynosi zaledwie 388 złotych.

Umowa wynajmu została zawarta na początku 2020 roku i obejmuje budynek w Dziewinie w sąsiedztwie Puszczy Niepołomickiej. Z dokumentu, do którego dotarli dziennikarze Onetu, wynika, że syn byłej premier Beaty Szydło, Błażej, może używać tej gajówki. Oprócz niego korzystać z budynku mogą także jego teść prof. Janusz Sowa oraz żony obu panów.

Teść syna Beaty Szydło wynajmuje leśniczówkę w Puszczy Niepołomickiej. Cztery lata wcześniej wydał pozytywną opinię na wycinkę w Białowieży

Leśniczówka miała przejść remont, z czego część kosztów poniosło Nadleśnictwo w Niepołomicach. Na koszt wynajmujących zamontowano na dachu panele fotowoltaiczne. Koszt korzystania z budynku mieszkalnego, budynków gospodarczych oraz garaży wynosi natomiast zaledwie 388 złotych miesięcznie.

Profesor Janusz Sowa w 2016 roku był przewodniczącym Rady Naukowej Leśnictwa przy premier Beacie Szydło. To on wydał pozytywną opinię dotyczącą wycinki w Puszczy Białowieskiej. Jest także członkiem Fundacji "Dla Niepodległej", której założycielem jest szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie Jan Kosiorowski, który wyraził zgodę na wynajem leśniczówki.

Zgodnie z przepisami leśniczówki lub gajówki mogą wynająć osoby zatrudnione w Lasach Państwowych lub pracujące poza tą jednostką, jeśli nikt z pracowników nie jest zainteresowany wynajmem. Z informacji portalu wynika jednak, że Nadleśnictwo nie poinformowało na stronach o możliwości wynajęcia tego budynku. Profesor Sowa twierdzi, że o tej możliwości dowiedział się od swojego studenta.

Jan Kosiorowski twierdzi natomiast, że żaden z pracowników nie chciał wynająć gajówki, ponieważ "w ostatnich latach pracownicy Lasów Państwowych budują własne domy i nie chcą mieszkać w leśniczówkach". Sam szef RDLP w Krakowie także wynajmuje leśniczówkę - za jedynie 150 złotych miesięcznie.

Zobacz wideo Lewica chce powołania Rzecznika Praw Zwierząt. Co to za urząd?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.