Analiza Złotego Goebbelsa: Rzeka problemów prezydenta stolicy z 3 października

jaxonxst
jaxonxst

Analiza Złotego Goebbelsa: Rzeka problemów prezydenta stolicy z 3 października 2020. #tvpiscodzienny tag do obserwowania, polecam :)


Pogrubiona czcionka to oryginalna wypowiedź w materiale, nawiasy to opis ukazywanej grafiki, normalna czcionka to mój komentarz. W odpowiednich momentach będę dodawał slajdy


PREZENTERKA:

Stołeczni radni przyjęli wieloletnią prognozę finansową Warszawy. Wynika z niej że do 2023 roku, gdy kończy się kadencja Rafała Trzaskowskiego dług miasta urośnie do 8.5 mld zł. To oznacza, że przez 1 kadencję wiceprzewodniczącego PO

Podkreślenie pochodzenia Trzaskowskiego, ten zabieg umożliwia przy okazji przywalenie we wrogą partię

dziura w kasie miasta niemal podwoi się, a to tylko 1 z wielu problemów stolicy.

MATERIAŁ, Autor: Dominik Cierpioł

595831775a41304341424d78_1601901435sYa8jO1bAwPR9Sq5Wj5pK8.jpg



Październik w Warszawie rozpoczął się z pompą, od awarii wodociągowej na Woli. Problemów z rurami w stolicy jest tyle, że ciężko o kanalizacji zapomnieć.
Potęgowanie dramatyzmu informacji odpowiednim ujęciem oraz sformułowaniem ,,ciężko zapomnieć” 


Trzaskowski: „trzeba ją skanalizować”. Prezydent Warszawy nie mówił jednak o rurze, a o ruchu jaki chce utworzyć na fali (ujęcie ścieków) swojej popularności. 


595831775a41304341424d78_1601901450WLBUHVW98CncoUiJUK2DBH.jpg



Wrzucamy cytat, który powinien tyczyć się kanalizacji a potem informujemy, że dotyczy czegoś innego. Ten zabieg ma na celu sprawienie wrażenie, że Rafał Trzaskowski nie zajmuje się poważnym problemem ,,o którym ciężko zapomnieć”, a zupełnie czymś innym. Poza tym, przy słowie ,,fala” wrzucamy widok fali ścieków, który odraża widza do osoby Rafała Trzaskowskiego, gdyż wala ścieków jest powiązana z falą jego popularności.


Trzaskowski: oczywiście jest olbrzymia energia ludzi, trzeba ją skanalizować”. Pilnie trzeba skanalizować warszawskie ścieki. 


Wykazanie po raz kolejny, że Trzaskowski nie zajmuje się tym czym powinien. Trzaskowski mówi o kanalizacji coś innego, ale Dominik Cierpioł dzielnie staje na wysokości zadania i pokazuje, że trzeba SKANALIZOWAĆ (użyte takie same słowo) nie ludzi, a ścieki. Wniosek: Trzaskowski rozwiązuje nie te problemy, co trzeba.

Na razie płyną one po tymczasowej platformie na Wiśle, a prezydent miasta zdaniem stołecznej opozycji martwi się głównie PO.

Zdaniem opozycji PiSowskiej: słowo klucz. To nie jest fakt, to jest opinia. Jednak jest on odbierana przez przeciętnego widza jako fakt, gdyż zaraz potem mamy wypowiedzi potwierdzające tą opinie. Warto pamiętać, że codziennie widz doświadcza 30 minut ciągłych wypowiedzi i nie ma czasu na spokojną analizę każdego słowa. Telewizje różnych stacji potrafią to wykorzystywać i mówią ludziom, co oni mają myśleć o danej sprawie. W taki sposób mogą nawet opinie innych osób przedstawić jako FAKTY, gdyż w takim obiegu informacji trudno rozróżnić przeciętnemu widzowi opinię od faktu.

Wojciech Zabłocki, radny PiS: Samorząd to nie jest jego bajka, on sam zresztą mówił w 1 z wywiadów, że to nie jest jego bajka.


Opinia jednego człowieka z powołaniem się na jeden wywiad. Mamy opinię nie popartą w tym miejscu żadnymi innymi źródłami informacji (1 opinia osoby plus 1 wywiad), ale w tym tempie informacji to wystarczy, by widz to przyjął jako bezwzględnie funkcjonujący fakt.

On wolałby raczej być na salonach, w Brukseli gdzieś tam przy lampce wina, oglądać może obrazy Rebranta.


Opinia (a o rozróżnieniu opinia/fakt pisałem przed chwilą) plus gdzieś tam plus rzucona ironicznie lampka wina (symbolizująca lennictwo) plus oglądanie obrazów Rebranta (mój sarkazm: tak, na pewno chce do Brukseli dla wina i obrazów). Niby absurdalne, ale widz nawet taką irracjonalną wiadomość kupi i będzie myśleć o Rafale Trzaskowskim właśnie w tych kategoriach: leń, luksus. 


Na razie zamiast Brukseli jest Białystok,


Sugerujemy, że nawet do Brukseli nie jest w stanie się dostać, tylko musi szukać ,,gorszego” zastępstwa.

gdzie w ostatnich dniach prezydent Warszawy brał udział w otwarciu skweru imienia byłego prezydenta Gdańska.

Dziennikarz na konferencji prasowej: Ile kosztowała ta impreza, w której państwo uczestniczycie? Bo rozumiem, że podatnicy za to płacą. Wiecie.., dojazdy tak rozumiem.

Pytanie dziennikarza ma zasugerować widzowi, że to jest kosztowna i niepotrzebna ,,impreza”. Uroczystość nazwano ,,imprezą” bo impreza kojarzy się mniej okazale niż ,,uroczystość”. Wniosek? Prezydent Warszawy lubi ,,imprezy”. „Podatnicy za to płacą”: podatnicy płacą za wszystko, za całe funkcjonowanie rządu, samorządu i urzędników, co w tym dziwnego, że podatnicy płacą?. Uroczystość musi coś kosztować. Warto też zwrócić uwagę, że nie ma podanego kosztu, gdyż nie jest on realnie wysoki, ale przedstawiamy widzowi tą sytuacje w taki sposób, jakby ogromne ilości pieniędzy były w ten sposób ,,tracone".

Głos z konferencji: Panie redaktorze, to nie dotyczy tematu dzisiejszej konferencji.


W wiadomościach przytoczono płacenie jako ważną kwestię, a przedstawienie odpowiedzi przeczącej daje widzowi znać, że urzędnicy nie chcą odpowiadać na niewygodne pytania. Potęguje to wrażenie wypowiedź dziennikarza i kobiety, która pojawia się zaraz po odpowiedzi.

Dziennikarz na konferencji prasowej: dotyczy dokładnie…dotyczy. Głos kobiecy: Panie Trzaskowski, co z Wisłą? Pan tu przyjechał z…nie wiem co reprezentuje, a tam proszę pana gówna płyną w Wiśle. 


To ja odpowiem fachowo: Jako wiceprzewodniczący PO niczym dziwnym jest, że Rafał Trzaskowski znalazł się na uroczystościach upamiętniających jego kolegę z partii (a być może prywatnie przyjaciela), ale jest to ukazane tak, że nic sobą nie reprezentuje, a tak w ogóle to się ważnymi sprawami obecnie nie zajmuje, bo gówno po Wiśle płynie.

Płynnie

595831775a41304341424d78_1601901412J7NbczQdCoelS3dTyl7xxX.jpg



I znowu słowo ,,płynnie” (ciecz) związane z odpowiednim obrazkiem odraża widza do poruszanego tematu. To takie drobne zabiegi, które długofalowo bardzo wpływają na odbiór danej sprawy/osoby.

stołeczni radni przeszli nad wieloletnim planem finansowym Warszawy. Zapisano w nim, że pod koniec kadencji Rafała Trzaskowskiego, dług stolicy przekroczy  8.5 mld zł, czyli prawie 2-krotnie więcej, niż kiedy wiceprzewodniczący PO rozpoczynał kadencję.

Powodów może być wiele. Państwo co roku ma potężny deficyt budżetowy, oraz warto wspomnieć, że obecnie funkcjonujemy w koronakryzysie.

A to kadencje z inwestycjami, które zapiszą się w annałach miasta, jak ta właśnie otwarta plaża nad Wisłą, po tym, jak w miesiącach letnich była zamknięta.

595831775a41304341424d78_1601901592HkreDPJ73GRupvWE8V9nQB.jpg


Jak przedstawić, że wszystkie inwestycje są złe i nieprzemyślane? Dajmy jeden koronny przykład na potwierdzenie swojej tezy. No i jeszcze wygląd tej plaży… Ja nie wiem, może osoby z Warszawy się wypowiedzą, czy ona naprawdę tak fatalnie wygląda jak widzimy to w TVP? Nie chcę rzucać bezpodstawnym oskarżeniami, ale nie chce mi się wierzyć, że to jest finalny stan plaży. Na dodatek zrobiłem szybki research i okazuje się, że plaż w Warszawie jest dziesiątki. Czyżbyśmy dostali najgorsze ujęcie najgorszej plaży? To pytanie retoryczne, i podejrzenie.

Wiktor Klimiuk, radny PiS: Mamy taką plażę jesienno-zimową, natomiast na wiosnę i lato jest ona składana, co jest chyba ewenementem na skale światową. 


„ewenementem na skale światową” Użycie tego sformułowania jasno daje widzowi do zrozumienia, jak irracjonalny jest to pomysł. 


Z pustego budżetu miasto wydało na pustą plażę ponad 100 tys zł. 


Ostatnie zdanie tego materiału sugeruje, że z powodu tych wszystkich inwestycji i problemów miasto ma ,,pusty budżet”, a ten pusty budżet wydaje dodatkowo na nieprzemyślane inwestycje.


KONIEC MATERIAŁU