Hejt wylał się na autora tego nagrania. Dlaczego? Bo jechał przepisowo!

Bardzo umowne podchodzenie Polaków do ograniczeń prędkości jest zjawiskiem dość powszechnym. Niestety. Ta sytuacja jest jednak o wiele poważniejsza, ponieważ nie mówimy już o milczącym przyzwoleniu społecznym na łamanie przepisów, ale o piętnowaniu osoby, która przepisów nie chce łamać!

Zanim przejdziemy do absurdu, jaki rozegrał się pod nagraniem, zobaczmy samo nagranie. Jest bardzo długie, a to co w nim najważniejsze ma miejsce od szóstej minuty. Dlaczego wideo nie zostało przycięte? Autor chciał żebyśmy mieli pełny ogląd sytuacji i nie musieli oceniać jej wyrwanej z kontekstu.

Kłótnia kierowców o pierwszeństwo na skrzyżowaniu. Absurdalna, czy coś w niej jest?

Autor nagrania, poruszający się samochodem osobowym, został wyprzedzony przez ciężarówkę z przyczepą (3:12). Jej kierowca nieszczególnie przejmuje się przepisami – manewr rozpoczyna przed łukiem, nie mając całkowitej pewności czy coś nie nadjedzie z naprzeciwka, a wyprzedzanie w jego wykonaniu trochę trwa. Manewr kończy na podwójnej ciągłej linii i na przejściu dla pieszych. A gdyby przez nie ktoś właśnie przechodził? Ciekawe jakby zareagował kierowca ciężarówki z przyczepą, jadący z gazem w podłodze.

Po zakończeniu manewru nagle przestało mu się spieszyć i cały czas jechał tym samym tempem, co kierowca osobówki. Po pewnym czasie autor chciał wyprzedzić ciężarówkę i wtedy jej kierowca zaczął blokować mu drogę, a podczas drugiej próby, prawie zepchnął go z drogi. Na szczęście się opamiętał.

Bulwersujące nagranie – kierowca chciał potrącić rowerzystę?

O co w ogóle chodziło? Dlaczego kierowca ciężarówki zachowywał się, jakby chciał doprowadzić do tragedii, a przynajmniej stracić prawo jazdy? Wyjaśniają to komentujący: „Pełno takich mend jak ty, co się całą drogę wloką a jak ktoś ich wyprzedzi, to raptem chca jechać szybciej”, „spowalniasz ruch sam widzisz ze trudno wyprzedzić a potem chcesz na siłe go minąć by zaraz znów jechać 40”. Otóż komentujący zwracają uwagę, że autor nie jechał z maksymalną dopuszczalną prędkością! Sam przyznaje, że w terenie niezabudowanym poruszał się z prędkością 80 km/h, ze względu na często pojawiające się tam dzikie zwierzęta. Według komentujących to był błąd i blokował kierowcę ciężarówki, który tak się biedny zdenerwował, że aż musiał złamać przepisy. Bo mógł jechać najwyżej 80 km/h. Przypominamy że dla pojazdów ciężarowych prędkość maksymalna na drodze jednojezdniowej to 70 km/h. W terenie zabudowanym autor nagrania jechał 50 km/h. Nic dziwnego, że kierowca ciężarówki nie wytrzymał, prawda?

Szalejący kierowca w rodzinnym minivanie

Cała sytuacja jest absurdalna i trochę przerażająca. Znamy przypadki kierowców ciężarówek, którzy jadąc w nocy nie zwalniali ani trochę i przejeżdżali z prędkościami rzędu 90 km/h przez wsie. Spotkaliśmy kierowców ciężarówek, którzy długimi poganiali osobówki, które jechały przepisowo przez małe miejscowości. Tutaj jest podobnie, tyle że szalę absurdu przechylili komentujący, użalający się nad kierowcą ciężarówki, że przez osobówkę nie mógł on przekraczać dozwolonej prędkości. Przerażające jest natomiast to, że komentujący najwyraźniej nie rozumieją, że „maksymalna dozwolona prędkość” to nie „minimalna z jaką musisz jechać”. I atakują autora za to, że chciał zachować jakąkolwiek ostrożność na drodze.

https://www.youtube.com/watch?v=nqNJhOlZ1_Q

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Nie można. Chyba, że chcesz sobie świat przez kraty pooglądać.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Powodem, że kierowcy ciężarówek czują się bezkarni, jest poniekąd ich pewna anonimowość – naczepa/przyczepa ma inny numer niż ciągnik/solówka. Wprowadzić obowiązek umieszczania w odpowiednim miejscu numerów rejestracyjnych ciągnika/solówki na tyle naczepy/przyczepy (może być w innych kolorach, żeby nie było wątpliwości), a wtedy trochę by się uspokoili.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Taki syf będzie, dopóki policja nie zacznie masowo zatrzymywać prawa jazdy tym kierowcom. Jestem jak najbardziej za tym, żeby zwiększyć policji uprawnienia do zatrzymywania prawa jazdy. Uprawnienia do kierowania to przywilej, nie obowiązek który musi mieć każdy. Przez to, że ludzie masowo zdają (chociaż 3/4 kierowców nie powinno NIGDY zdać egzaminu, bo nie znają przepisów lub zdają, ale mają te przepisy w d*pie) mamy taki syf na drodze. Gdyby kary były ostrzejsze, to albo zrobiłoby się bezpieczniej, bo barany bałyby się jeździć tak jak jeżdżą, albo zrobiłoby się luźniej na drogach, bo mniej osób miałoby uprawnienia.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Zaostrzyć przepisy, a za takie sytuacje zabierać prawo jazdy. Wystarczy obejrzeć filmiki na kanale Stop Cham żeby przekonać się, że większość ludzi nagminnie przekracza prędkość na drogach

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Bez praw jazdy nadal będą jeździć.
Tylko przepadek samochodu (choćby nie stanowił własności sprawcy).

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

bez prawa jazdy nadal można jeździć.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

To za jazdę z odebranym prawkiem wydłubywać oko.
Ciekawe ilu się odważy.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Brawo! Jestem tego samego zdania: prawo jazdy to przywilej, a nie obowiązek czy oczywistość.
Powinny być bardzo rygorystyczne testy psychologiczne w celu ewentualnego dopuszczenia chętnego do robienia prawa jazdy. Wtedy okazałoby się, że mniej niż połowa może być dopuszczona do kierowania pojazdami na drodze.

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze