Poinformował o tym minister obrony Wiktar Chrenin w czasie tradycyjnego sobotniego spotkania prezydenta z urzędnikami odpowiadającymi za resorty siłowe w Radzie Bezpieczeństwa Białorusi.
Szef MON powiedział, że nadal dochodzi do ruchów wojsk NATO przy granicy z Białorusią, co jego zdaniem musi wywoływać zaniepokojenie Mińska. Ale w związku z tym, że ograniczono działania w okolicach Grodna, Białoruś przerzuciła wojska z powrotem do baz. Część batalionów została zdemobilizowana, ale pozostaje w gotowości.
Rozpoczynając posiedzenie Alaksandr Łukaszenka powiedział, że jeśli wojska NATO zakończyły ćwiczenia w Polsce i na Litwie, to należy na to zareagować.
– My nie możemy tam [na Zachodzie] długo i bez konieczności trzymać wojsk w takiej liczbie. Tym bardziej, że to drogo wychodzi – powiedział prezydent.
15 sierpnia w związku ze “zwiększaniem uzbrojonego komponentu” przy zachodniej granicy Białorusi, szef państwa nakazał przerzucenie tam wojsk desantowych, a pod koniec zeszłego miesiąca rozpoczęły się ćwiczenia białoruskich wojsk.
Po sfałszowanych wyborach 9 sierpnia Alaksandr Łukaszenka chętnie oskarża Polskę i Litwę o ingerencję w wewnętrzne sprawy Białorusi oraz o zakusy terytorialne. Wilno i Warszawa wielokrotnie temu zaprzeczały.
pp/belsat.eu wg PAP i tut.by