Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Katastrofa flagowego projektu energetycznego PiS. Miał być sukces, a są zatrzymania i plany wyburzania

459
Podziel się:

To miał być ostatni blok węglowy w Europie. To pożegnanie z węglem miało być wyjątkowo efektowne, bo elektrownia miała być potężna i supernowoczesna. Nic jednak z tego nie wyszło, a sprawą budowy zajmie się prokuratura, a pozostałościami konstrukcji buldożery.

Katastrofa flagowego projektu energetycznego PiS. Miał być sukces, a są zatrzymania i plany wyburzania
Po budowie elektrowni pozostały tylko ponadstumetrowe pylony, które czeka wyburzenie. (East News, Jaroslaw Sender)

Zamiast informacji o postępach prac, jak pewnie wyobrażali sobie to rządzący, słyszymy w ostatnich dniach tylko o zatrzymaniach osób zaangażowanych w budowę węglowego bloku C w elektrowni Ostrołęka.

Nie tak miało jednak być. Inwestycję wstrzymał rząd PO-PSL. Jak uzasadniano jest ona ekonomicznie nieopłacalna.Jednak PiS chciał udowodnić, że da się i inwestycje w technologie węglowe ciągle mają rację bytu.

Dlatego, jak przypomina "Gazeta Wyborcza", podczas kampanii w 2015 r. budowę elektrowni obiecał Andrzej Duda. Pomysł kandydata na prezydenta poparł premier Morawiecki, który jesienią 2018 r., zapewniał, że budując tę elektrownie węglową "przeciwstawiamy Polskę mocy Polsce niemocy”.

Zobacz także: Zobacz także: Koronawirus. Rozmowy Ministerstwa Zdrowia z lekarzami. Na razie jest niedosyt

Obecnie jednak na zlecenie Prokuratury Regionalnej w Białymstoku we wtorek zatrzymano cztery osoby. Wśród nich jest były prezes elektrowni Ostrołęka Edward S., jego syn Bartosz S. i jeden z dyrektorów PGE Dystrybucja.

Dochodzenie ma się skupiać na zleceniach i przetargach na rzecz elektrowni. Na portalu moja-ostroleka.pl. pojawiła się również informacja o przeszukaniu u posła PiS Arkadiusza Czartoryskiego w Ostrołęce.

Jednak w TVN 24 poseł mówił, że wydał tylko dokumenty, o które wnioskowało CBA. Czartoryski jako burmistrz miał przez lata obsadzać ważne stanowiska w elektrowni - przekonują informatorzy "Gazety Wyborczej".

Finansowaniem budowy elektrowni Ostrołęka zajmowały się dwie grupy energetyczne, z większościowym udziałem skarbu państwa: Energa i Enea. W lutym, kiedy przerwano budowę Energa i Enea przyznały, że ich straty z tego tytułu to łącznie 954 mln zł.

Potem jeszcze okazało się, że straciły również łącznie 350 mln zł, które pożyczyły spółce budującej elektrownie w Ostrołęce.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(459)
Raf
3 lata temu
siedemnastka załagodzi sprawę i będzie jak by nie było sprawy. Ale niebawem złotówka będzie warta jak wenezuelski bolivar więc będzie można taczkami pełnymi gotówki do sklepu jechać
eee
3 lata temu
wielkie mi hallo ludzie mieli zajecie i o to w zyciu chodzi
Ob
4 lata temu
Normalni ludzie byli przeciwni, ale tak u nas jest 70mln, 300mln, 1000mln....
Kuba
4 lata temu
Podobnie pge ej1 pzez ale przynajmniej nie zalalo nic betonem. Za pół miliarda mamy efekt w postaci makulatury.
Dudek
4 lata temu
Znów kłamali. Jak zwykle. To cecha dojnej zmiany.
...
Następna strona