Sprawa, za którą został skazany "Frog" dotyczy rutynowej kontroli we wrześniu 2018 r. Na ul. Dywizjonu 303 policjanci zatrzymali porsche. Okazało się, że za jego kierownicą siedzi Robert N., który prowadził pojazd pomimo sądowego zakazu. Wytłumaczył on wówczas funkcjonariuszom, że jest właścicielem wypożyczalni i chciał tylko odstawić auto.

Zobacz również

Mężczyzna zabity nożem w centrum Warszawy. Dwoje z trzech oskarżonych mężczyzn zostało skazanych

Siedem zakazów i pół promila. Pirat drogowy zatrzymany pod Mławą

Sąd w pierwszej instancji w styczniu 2020 r. uznał oskarżonego Roberta N., w ramach zarzucanych mu czynów, za winnego. Robertowi N. wymierzono karę w wysokości jednego roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności oraz orzeczono wobec niego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres ośmiu lat

• Zobacz również: Policja zatrzymała "Froga". Grozi mu pięć lat więzienia

Obrońcy Roberta N. odwołali się od decyzji i chcieli, by sąd zamienił karę więzienia na 10 tys. zł grzywny. Sprawa trafiła do sądu okręgowego, który jednak podtrzymał postanowienie sądu pierwszej instancji.

- Sąd okręgowy w pełni podziela rozważania sądu pierwszej instancji, nie było konieczności ingerowania w to orzeczenie, które jest surowe, ale sprawiedliwe. Sąd wziął pod uwagę także okoliczności łagodzące jak skrucha i warunki osobiste sprawcy. Ale nie są one w stanie zrównoważyć okoliczności obciążających - powiedziała sędzia Iwona Konopka.

Kim jest Frog?

O Robercie N. zrobiło się głośno, kiedy umieścił w internecie video ze swojego rajdu ulicami Warszawy w 2014 r. W czasie 12-minutowej jazdy popełnił blisko 100 wykroczeń.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

(mzs)