Policja publikuje nagrania z protestu LGBT. "Skakanie po dachu radiowozu, agresywne zachowanie"

Polska
Policja publikuje nagrania z protestu LGBT. "Skakanie po dachu radiowozu, agresywne zachowanie"
Stołeczna Policja
Uczestnicy demonstracji mieli znieważać funkcjonariuszy i niszczyć sprzęt

W sobotę na Twitterze Stołeczna Policja zamieściła nagrania z piątkowych protestów środowisk LGBT w Warszawie. "Wśród zatrzymanych są również osoby, które atakowały policjantów, znieważały funkcjonariuszy oraz niszczyły sprzęt" - piszą funkcjonariusze.

W piątek podczas protestów środowisk LGBT w Warszawie policja zatrzymała 49 osób. Wywołało to falę krytyki ze strony aktywistów i polityków. Policji zarzucono brutalność i użycie nieadekwatnych środków. Wśród zatrzymanych jest także "Margot", czyli Michał Sz. znany w społeczności aktywista, wobec którego sąd podjął wcześniej decyzję o aresztowaniu na dwa miesiące.  To dlatego policjanci dokonali jego zatrzymania.

 

Policja: "Agresywne osoby", "gwałtowny atak"

 

Stołeczna policja opublikowała w sobotę nagrania z piątkowych zamieszek, na których widać zachowanie demonstrantów. Komenda podkreśliła, że dochodziło do niszczenia policyjnych głośników, przez które funkcjonariusze nawoływali do rozejścia się. Zaatakowany został także radiowóz policyjny, policjantom przeszkadzano w przeprowadzeniu czynności służbowych.

 

 

Policja pokazała także zdjęcia uczestników protestu, którzy wdrapywali się na samochody i skakali po ich dachach.

 

ZOBACZ: "Nóż, którym cięto opony, może służyć do cięcia ludzi". Ziobro o aresztowaniu "Margot"

 

"Wśród zatrzymanych są również osoby, które atakowały policjantów, znieważały funkcjonariuszy oraz niszczyły sprzęt nagłaśniający i radiowóz skacząc po dachu i masce pojazdu" - piszą funkcjonariusze. 

 

 

"Czynny udział w zbiegowisku"

 

"Agresywne osoby, zatrzymane w dniu wczorajszym dopuszczały się między innymi czynnego udziału w zbiegowisku wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie" - pisze stołeczna komenda zamieszczając na Twitterze kolejne nagranie.

 

 

 

"Policjanci wielokrotnie, poprzez urządzenia nagłaśniające, wzywali do zachowania zgodnego z prawem" - podała Komenda Stołeczna. 

 

"Opanowanie to podstawa "

 

"W przypadku naszych działań opanowanie to podstawa. Tego nam nie zabrakło. Jednak tam, gdzie dochodzi do ataku na życie i mienie. Opanowanie to także zdecydowane użycie środków przymusu bezpośredniego, w tym siły fizycznej" - zaznaczyli warszawscy policjanci w komentując wulgarne wypowiedzi kierowane do funkcjonariuszy przez uczestników protestu.

 

Policja odniosła się także do zatrzymania "Margot", publikując nagranie z tego momentu. "Michał Sz. (uznający siebie za Margot) został postanowieniem Sądu aresztowany m. in. za czyny uwiecznione na załączonym nagraniu. Zatrzymanie przez Policję związane jest tylko i wyłącznie z decyzją Sądu, bezprawnym i agresywnym zachowaniem" - napisano.

 

Czynności z udziałem adwokatów

 

Po południu policja poinformowała, że pierwsze z zatrzymanych podczas demonstracji osób zostały już zwolnione, a czynności prowadzone są z udziałem adwokatów reprezentujących zatrzymanych.

 

Według prokuratury, Michał Sz. - przedstawiający się jako Małgorzata Sz. "Margot" - podejrzany jest o dokonanie czynu chuligańskiego polegającego na udziale w zbiegowisku, brutalnym zaatakowaniu działacza fundacji pro-life oraz niszczeniu mienia należącego do fundacji. Chodzi o zdarzenia z 27 czerwca tego roku. Taki czyn zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd zastosował wobec niego w piątek dwumiesięczny areszt tymczasowy, uwzględniając zażalenie prokuratora. W połowie lipca zgodnie z decyzją sądu wobec Sz. zastosowano policyjny dozór i poręczenie w kwocie 7 tys. zł.

laf/hlk/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie