Szlachetna zrzutka: Sejm zdecydował, że Polacy podarują 70 mln zł na ratowanie Jacka Sasina
Nie wahała się ani chwili. O bohaterskiej postawie Komisji Zdrowia donoszą oniemiali świadkowie z całego Sejmu. Za pomocą jednej poprawki posłanki i posłowie Zjednoczonej Prawicy ocalili Jacka Sasina. Znalazło się 70 mln zł na ratowanie jego wizerunku.
- Podmioty, które w związku z przeciwdziałaniem COVID-19, zrealizowały polecenie Prezesa Rady Ministrów związane bezpośrednio z przeprowadzeniem wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku z możliwością głosowania korespondencyjnego (…) mogą wystąpić do Szefa Krajowego Biura Wyborczego o przyznanie jednorazowej rekompensaty na pokrycie zasadnie poniesionych kosztów, związanych bezpośrednio z realizacja polecenia, zwanej dalej rekompensatą – czytamy w poprawce, do której treści dotarła "Rzeczpospolita".
Język medyczny jest skomplikowany, więc wyjaśnijmy, o co tu chodzi.
W praktyce poprawka oznacza to, że każdy dorzuci się Poczcie Polskiej do 70 mln złotych, które przepadły w związku z organizacją wyborów i drukiem zbędnych kart wyborczych. I dzięki temu uratuje twarz Jacka Sasina, który od tej pory będzie mógł spać spokojnie.
Nadal nie wiadomo, co dzieje się z 30 milionami kart wyborczych.
Nieoficjalnie wiadomo, że Komisja Zdrowia przekaże je do szpitali na uszczelnienie okien, opał lub jako smaczny dodatek do posiłków.
To jest ASZdziennik, ale nic nie zostało zmyślone.