Obserwuj w Google News

Wypadek autobusu w Warszawie. Kierowca był pod wpływem amfetaminy

2 min. czytania
26.06.2020 09:49
Zareaguj Reakcja

Kierowca autobusu 186 z czwartkowego wypadku na wiadukcie przy Moście Grota-Roweckiego w Warszawie był pod wpływem amfetaminy. Znaleziono przy nim woreczek z narkotykiem - dowiedział się nieoficjalnie reporter Radia ZET Jacek Czarnecki.

Wypadek autobusu w Warszawie. Kierowca był pod wpływem amfetaminy
fot. PAP/Paweł Supernak

Dwudziestokilkuletni kierowca autobusu, który w czwartek przebił barierki i spadł z wiaduktu na trasie S8, został zatrzymany. Już w czwartek informowano, że kierowca miał odpowiednie certyfikaty, a w chwili wypadku był trzeźwy, bo autobusy miejskie w Warszawie mają automatyczne alkomaty. Autobusu nie można więc uruchomić bez sprawdzenia trzeźwości. Jak jednak dowiedział się reporter Radia ZET, późniejsze badania krwi i moczu wykazały, że są tam ślady narkotyków, a torebkę - najprawdopodobniej z amfetaminą - znaleziono też w kabinie kierowcy. 

Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Dotyczy sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, której następstwem jest śmierć człowieka, za co grozi do 12 lat więzienia. Prokuratura czeka teraz na wyniki badań toksykologicznych. Oficjalne informacje w tej sprawie powinniśmy poznać jeszcze w piątek po południu.

Wypadek na Moście Grota-Roweckiego

Przypomnijmy, że po tym jak autobus linii 186 spadł z wiaduktu przy Moście Grota-Roweckiego i rozerwał się na pół, zginęła 70-letnia kobieta, a 17 kolejnych osób zostało poszkodowanych. Wśród rannych jest dwoje niepełnoletnich i kobieta w ciąży.  

- Osoby, które były w stanie ciężkim, są w nim nadal. Wiadomo, że w takich przypadkach zmiana stanu zdrowia nie nastąpi z dnia na dzień. Wszystkie żyją i to najważniejsze. Ich stan jest stabilny – powiedział w piątek w radiowej Trójce minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Dyrektor Śródmiejskiego Centrum Klinicznego i rzecznik prasowy szpitala bródnowskiego Piotr Gołaszewski już w czwartek wieczorem zapewniał, że życiu poszkodowanych nic nie zagraża. - Czysto fizycznie jest całkiem nieźle. Jedna osoba to kobieta, która spodziewa się dziecka. Tym bardziej jest to wyjątkowa sytuacja. Będziemy szczególnie o nią dbali, ale nie widzimy większego niepokoju – mówił. Przyznał jednak, że poszkodowani są "dramatycznie poobijani psychicznie".

Wypadek autobusu w Warszawie. Utrudnienia jeszcze kilka dni

Na S8, w miejscu, gdzie autobus przebił bariery i spadł na Wisłostradę, wciąż są utrudnienia. GDDKiA poinformowała, że ustawiono bariery betonowe, co pozwoliło udrożnić jeden pas ruchu na jezdni zbiorczo-rozprowadzającej w kierunku Poznania. Drugi pas ruchu i łącznica zjazdowa pozostaną zamknięte do czasu uzupełnienia barier energochłonnych, poduszki przeciwzderzeniowej i oznakowania. Utrudnienia w ruchu w miejscu wypadku mogą potrwać kilka dni.

Redakcja poleca

RadioZET.pl