Rzecznik MZ o zakupie respiratorów: Dostawca jest wiarygodny, bo zwraca pieniądze na czas

- Jesteśmy w stałym kontakcie z dostawcą. Nie jest to firma, która, wzięła pieniądze za realizację dostaw i przestała utrzymywać z nami kontakt. Sam fakt, że kontrahent zwraca pieniądze po tym, jak odstąpiliśmy od umowy, świadczy o jego wiarygodności - stwierdził rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. W kwietniu resort zdrowia zamówił partię 1,2 tys. respiratorów od firmy E&K (ostatecznie będzie ich nieco ponad 800). Jak na razie do magazynów w Polsce dotarło 50 aparatów.

W kwietniu Ministerstwo Zdrowia podpisało umowę z firmą E&K na zakup 1,2 tys. respiratorów za łączną kwotę 200 milionów złotych. Jak ustalili dziennikarze "Gazety Wyborczej", firma E&K nie miała żadnego doświadczenia w branży medycznej, a jej szef, Andrzej Izdebski, w przeszłości był zamieszany w nielegalny handel bronią. Resort wypłacił już kontrahentowi zaliczkę w wysokości 130 mln euro (choć mogło być to nawet 160 mln).

Zgodnie z umową ostatnia partia respiratorów ma trafić do Polski do 30 czerwca. Wiadomo już, że będzie ich mniej niż 1,2 tys., bowiem ministerstwo zdecydowało o odstąpieniu od umów na dostawy w kwietniu i w maju. "Dziennik Gazeta Prawna" poinformował we wtorek, że obecna umowa przewiduje dostawę 845 aparatów. Jak na razie do magazynów Agencji Rezerw Materiałowych dostarczono zaledwie 50 sztuk, a kolejnych 50 przechodzi odprawę celną. 

Rzecznik ministerstwa zdrowia przekonuje, że firma E&K jest wiarygodna. "Utrzymujemy stały kontakt"

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz przekonuje, że resort zdrowia nie będzie stratny w wyniku umowy podpisanej z firmą E&K. Podkreślił też, że kontrahent resortu jest wiarygodny, ponieważ bez problemów zwraca pieniądze z tytułu niezrealizowanych dostaw.

- Ministerstwo Zdrowia odstąpiło od umowy na dostawę kwietniową i otrzymaliśmy już zwrot środków od dostawcy - było to blisko 10 mln euro. Odstąpiliśmy również od umowy majowej, a pieniądze wkrótce zostaną przelane na konto resortu, co potwierdza bank obsługujący naszego kontrahenta - mówił Andrusiewicz.

Dodał, że ministerstwo czeka na realizację czerwcowej dostawy. - Z informacji, które przekazuje nam firma, z którą współpracujemy, wynika, że część respiratorów przechodzi już oprawę celną. Zgodnie z zapewnieniami dostawcy kolejne transze mają pojawić się w Polsce jeszcze do końca obowiązywania umowy - zapewniał rzecznik resortu zdrowia.

- Uspokajam jednocześnie, że jesteśmy w stałym kontakcie z dostawcą. Nie jest to firma, która - jak może wynikać z niektórych materiałów prasowych - wzięła pieniądze za realizację dostaw i przestała utrzymywać z nami kontakt. Sam fakt, że kontrahent zwraca pieniądze, po tym, jak odstąpiliśmy od umowy, świadczy o jego wiarygodności - stwierdził rzecznik Ministerstwa Zdrowia. Dodał, że resort "na dwieście procent" nie będzie w wyniku całej operacji stratny, ponieważ jeśli określona liczba urządzeń nie zostanie dostarczona na czas, resort będzie mógł odstąpić od całości umowy i odzyskać pieniądze.

Dotychczasowe publikacje o E&K i sprawie respiratorów:

Zobacz wideo Sośnierz: Nie spodziewałem się, że będziemy się tak długo męczyli z wygaszaniem epidemii
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.