Gerlach - dobra marka, zły produkt

bylem_bordo
bylem_bordo

Cześć Mirki. 


Są w Polsce takie marki, do których mam duży sentyment. Które mają w Polsce długą historię i z którymi była związana każda Polska rodzina. Marki, które znane były z dobrych, trwałych produktów na wieki. Takie marki jak Unitra, czy właśnie wspomniany Gerlach. Mam stary, bakelitowy zestaw sztućców Gerlacha. Taki sam, jaki miała od lat moja babcia. Postanowiłem kupić sobie jakieś pasujące do niego noże, które posłużą mi równie długo. Znalazłem zestaw noży Gerlach 911. Nie są zbyt drogie, ale tez nie bardzo tanie. Przyzwoita stal. Ostrze można ostrzyć bez martwienia się o zmianę kształtu po dłuższym czasie. Długi trzpień z metalową głowicą. Powinien wytrzymać lata. Czarne tworzywo idealnie pasuje do bakelitowego zestawu.


595831316141454842783878_1592741059GTUEqApqO4F4T3L3jCJf6E.jpg


A teraz praktyka


Noże kupiłem jakieś 2 lata temu. Na początku pojawił się jeden mankament. Nóż do chleba jest krzywy. I podobno nie tylko mój. Wszystkie. Nie ma możliwości wymiany na prosty. Tak po prostu jest. Ale stwierdziłem - może jestem zbytnim perfekcjonistą. Nie przeszkadza to w krojeniu chleba. Jest krzywy przy rękojeści, samo ostrze jest proste. Natomiast...


Pół roku po zakupie - złamana rękojeść noża do warzyw. Nie było mnie przy tym, wkurzylem sie, bo stwierdziłem, że może ktoś próbował otworzyć nim puszkę do farby albo wyważyć drzwi. Natomiast rozczarowałem się na Gerlachu, bo okazało się, że trzpień jest bardzo krótki, a głowica wyłącznie ozdobą wtopioną w tworzywo. Nie zraziłem się jednak, kupiłem drugi nóż do warzyw z postanowieniem, że będę o nie dbał i używał delikatnie.


Wczoraj pękła rękojeść uniwersalnego noża, podczas smarowania kromki masłem. I tutaj miarka się przebrała. 


595831316141454842783878_15927421356STSg18n3Enfrwf1w13Vbz.jpg



Podsumowanie


Po co mi dobra stal, kiedy noże są do wyrzucenia co 2 latach oszczędnego używania? Po co mi możliwość ostrzenia na całej długości? Po co mi w ogóle noże na 2 lata? Ja rozumiem, że w dzisiejszych czasach może się czegoś nie opłacać produkować w Polsce. Ale to nie znaczy, że produkując w Azji, powinno się produkować badziewie. Czy Gerlach na prawdę liczy, że kolejne pokolenia będą dalej kupować ich noże? Jak długo pojadą na renomie? Czy Gerlach liczy, że jeśli po 2 latach połamię wszystkie noże, kupię u nich kolejne? NIE!


Wszystkim odradzam zakup noży Gerlacha, dopóki ludzie, którzy tam pracują nie zaczną szanować marki, którą reprezentują. I Polaków. I ludzi, dzięki którym ta marka ma blask i koronę.



Proszę o wykopanie tego, bo noże mają wysokie oceny. Zbyt wysokie.