Działający od lat program Dodatkowej Zapomogi Żywnościowej (SNAP) obejmuje  pomocą około 43 miliony Amerykanów o niskich dochodach. Beneficjenci otrzymują specjalne karty płatnicze zasilone pieniędzmi, które mogą wydać na żywność. Na tak zwane kartki żywnościowe rząd przeznaczył w ubiegłym roku 74 mld dolarów.

Każdego roku Amerykański Departament Rolnictwa (USDA) publikuje dane dotyczące liczby osób objętych programem i kwotę jaka została wygospodarowana przez rząd na system pomocy. Po raz pierwszy departament ujawnił również informacje o koszyku zakupowym osób objętych programem SNAP, czyli średnio co siódmego Amerykanina.

Okazuje się, że numerem jeden na liście zakupów są napoje bezalkoholowe, które stanowią 5 proc. wydatków na zakupy spożywcze tej grupy osób. Aż 10 proc. z tego, co wydawane jest na jedzenie stanowią napoje słodzone, czyli soki owocowe, napoje gazowane, energetyki czy słodzone herbaty.

Badania wywołały konsternację, gdyż wnioskując z tych danych, zasilany z podatków program społeczny SNAP, okazuje się dotować wielomiliardowy przemysł napojów gazowanych.

Chociaż SNAP jest programem federalnym, prowadzą go urzędy stanowe lub lokalne i to one od lat wnioskowały o zmianę w systemie Dodatkowej Zapomogi Żywnościowej. Miasta, jak i władze stanowe, zwracały do Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa o wprowadzenie ograniczeń, czy wręcz wykluczenie pewnych produktów, które można by kupić przy pomocy kartek żywnościowych. Na celowniku znalazła się przede wszystkim niezdrowa żywność, śmieciowe jedzenie i słodzone napoje gazowane - produkty uznane przez organizacje ochrony zdrowia za odpowiedzialne za otyłość i prowadzące do większej zachorowalności na cukrzyce typu 2.

Wszelkie postulaty tego typu były dotąd odrzucane przez USDA, które nie zamierzało ograniczać zakupów spożywczych najbiedniejszych - wskazując na pewną niesprawiedliwość w dostępie do produktów wobec reszty społeczeństwa. Kłopot w tym, że - jak wynika z danych - wydatki na słodkie napoje, cukier, słone przekąski są wyższe wśród uczestników programu SNAP niż wśród osób nie objętych programem. Na tego typu śmieciowe jedzenie osoby korzystające z kartek żywnościowych wydawały 9,3 proc budżetu spożywczego, a osoby spoza sytemu 7,1 proc.

Ciekawym wątkiem w tej sprawie okazał się lobbing wielkich koncernów produkujących napoje gazowane, które - jak widać - skutecznie wpływały na rząd federalny, by ten nie wprowadzał ograniczeń. Jak podaje NYT, taki wpływ stosował np. koncern PepsiCo w latach 2011, 2012 i 2013. Przytaczane przez gazetę dane Center for Responsive Politics wskazują również na działania koncernów Coca-Cola oraz Kraft Foods, które w 2012 roku, sprzeciwiały się zakazowi kupna napojów gazowanych i fast foodów za pomocą kartki żywnościowej w stanie Floryda.

 

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl