"Jeżeli ktoś obrywa pałką, to pojawił się tam na własne ryzyko". Policjant o rozbijaniu protestu przedsiębiorców
Piotr Maślak pytał nadkom. Sławomira Koniuszego o apel wystosowany przez Stowarzyszenie Generałów Policji RP, w którym wskazano, że policjanci powinni pamiętać o konstytucyjnych prawach każdego obywatela. "Z niepokojem obserwujemy przykłady złego dowodzenia, nadużywania siły, naginania prawa, co skutkuje obniżeniem zaufania społecznego budowanego przez 30 lat" - napisano.
- Ten apel niestety wpisuje się w retorykę środowisk, które policji nie sprzyjają i nic obiektywnego niestety nie wnosi - stwierdził przedstawiciel NSZZ Policjantów.
Dziennikarz TOK FM dopytywał, czy nadkomisarz nie ma wrażenia, że policja powinna uderzyć się w pierś, ponieważ ulega presji politycznej. - Jeżeli zaczniemy komentować fakty, to odniesiemy inne wrażenie. (...) Jeśli odsiejemy od tego wszystkiego emocje i oprzemy się na materiałach szerszych, prawdziwych, kompletnych, no to wcale nie dojdziemy do takiego wniosku, jaki jest formułowany w środowiskach niesprzyjających władzy i tym samym rykoszetem obrywa przecież policja - mówił gość TOK FM.
Piotr Maślak chciał zatem wiedzieć, czy słusznie podczas rozbijania protestu przedsiębiorców w Warszawie policja zastosowała środki przymusu. Według nadkomisarza mieliśmy po prostu do czynienia z zabezpieczeniem nielegalnego zgromadzenia. Dziennikarz TOK FM zastanawiał się więc, czy zastosowanie gazu łzawiącego i bicie pałkami niewidomego mężczyzny, to adekwatne środki do tego, co się działo w Warszawie? W odpowiedzi Maślak usłyszał, że materiały policji potwierdzają, że nie naruszono prawa i funkcjonariusze nie naruszyli uprawnień. - A jeżeli pan widzi, że ktoś obrywa pałką i to wpada w oko kamery i zostaje odnotowane, no to pojawił się tam na własne ryzyko, podłożył głowę. Wtedy kiedy dochodzi do sytuacji, gdzie jest napaść na policjantów, są decyzje o użyciu środków przymusu bezpośredniego: gazu, pałek itd., no to dzieją się takie historie. Zastanówmy się, co tam robiła policja, co tam robili manifestanci. Ktoś poszedł tam na własne ryzyko - stwierdził nadkomisarz.
O sytuację w policji pytała też w Poranku Radia TOK FM Karolina Lewicka byłego szefa MSWiA, Ryszarda Kalisza. Jego zdaniem Stowarzyszenie Generałów Policji RP ma powody do niepokoju. - To, co robi ostatnio policja, jest po pierwsze upartyjnieniem policji, po drugie brakiem profesjonalizmu, po trzecie naruszaniem prawa (...). Nie można być przybudówką milicyjną partii rządzącej - ocenił.
Tłum w Alwernii wokół prezydenta
Warto pamiętać, że policja nie zawsze interweniuje, gdy mamy do czynienia ze zgromadzeniami. W małopolskiej Alwernii, gdzie tłum zgromadził się, by zrobić sobie zdjęcie z prezydentem Andrzejem Dudą, funkcjonariusze wcale nie interesowali sytuacją, a tym bardziej nie starali się rozproszyć mieszkańców. Do podobnej sytuacji - w Wadowicach - odnosił się już na antenie TOK FM Rzecznik Praw Obywatelskich. Adam Bodnar zwrócił tym samym uwagę na brak równości w traktowaniu przez rządzących różnych zgromadzeń.
- Policjanci nie mają takiej możliwości, aby oceniać tę sytuację. Są kierowani na miejsce i zadaniowani. Pewne rzeczy są postawione na głowie i celowo tutaj podgrzewane w ten sposób, żeby wywołać określony skutek - stwierdził nadkom. Koniuszy, dodając, że należy zdać sobie sprawę z kontekstu, w jakim się znajdujemy. - Ten maraton wyborczy doprowadził do tego, że ludzie się po prostu podzielili, że następują daleko posunięte radykalizmy, że puszczają nerwy. Że właśnie policja musi się tłumaczyć w taki sposób z czegoś, co od 30 lat niezmiennie robi i robiła - zaznaczył oraz wyjaśniał, że kiedy obecna władza była w opozycji, to policja musiała się tłumaczyć dokładnie z tych samych zarzutów.
Dodał także, że we wtorek skierowana do Sejmu została petycja, która ma wzmocnić apolityczność policji.
- Dubaj pod wodą. Powódź stulecia będzie kosztować krocie
- "Listy śmierci" PiS z Kurskim i Obajtkiem. "Weszła na pełnej petardzie"
- Konsul zaskoczony zachowaniem Ukraińców. "Wszystkim nagle się kończą dokumenty?"
- Dramat na polach i w sadach. "To nie były przymrozki, tylko prawdziwe mrozy"
- "Podnosi ciśnienie". Po pracy w Biedronce idą na kozetki do "zetek". Wiemy, co słyszą
- Szokujące słowa pastora: "Żona musi być poddana mężowi"
- Twitter winny antysemityzmowi w Polsce? "Blokuję czterysta postów tygodniowo" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Odnaleziono ciało nurka GROM-u. Tragiczny finał poszukiwań na Bałtyku
- Kolejna rakieta nad Polską? Było naprawdę blisko. Tusk pisze o "głupocie" i "zdradzie"
- Pobita 3-latka w Wejherowie. Policja zatrzymała 23-latka