Znalazły się pakiety wyborcze. Nikt nie wiedział, gdzie są, teraz pilnuje ich poczta

Pakiety wyborcze przygotowane na nieprzeprowadzone wybory prezydenckie są w posiadaniu Poczty Polskiej - poinformowano w Senacie. Jeszcze w ubiegłym tygodniu poczta ich nie miała i nikt pytany przez senatorów i media nie był w stanie odpowiedzieć, gdzie te karty są. Teraz mają być dobrze zabezpieczone w jednym z magazynów pocztowych.
Zobacz wideo Bortniczuk: Szczerze się cieszę, że takie sondaże się pojawiły

Odnalazło się 30 milionów pakietów wybornych, przygotowanych na (nieprzeprowadzone) głosowanie 10 maja. O losy pakietów, których sporządzenie kosztowało dziesiątki milionów złotych, pytali senatorowie na posiedzeniu komisji w ubiegłym tygodniu. Wtedy przedstawiciele władz, poczty oraz Państwowej Komisji Wyborczej mówili, że nie wiedzą, gdzie są karty do głosowania i reszta pakietów. 

Także w odpowiedzi na pytania Gazeta.pl Ministerstwo Aktywów Państwowych odcinało się od sprawy kart, a Poczta Polska poinformowała, że "nie ma wiedzy na temat przechowywania pakietów wyborczych". Tę odpowiedź uzyskaliśmy w piątek. Najwyraźniej udało się je znaleźć przez weekend, gdyż już w poniedziałek poczta pakiety miała.  

Okazało się to na wtorkowym posiedzeniu komisji. - Chciałbym państwa z przyjemnością poinformować o sukcesie Izby Wyższej parlamentu. Udało się odnaleźć pakiety wyborcze - powiedział senator Krzysztof Kwiatkowski. Odczytał pismo od kierownictwa Poczty Polskiej, w którym ta informuje:

Wszystkie pakiety wyborcze są w posiadaniu Poczty Polskiej od 25 maja 2020 roku. Składowane są w jednym z obiektów logistycznych Poczty Polskiej. Obiekt jest chroniony fizycznie, oraz posiada zabezpieczenia techniczne. Dostęp do obiektu jest limitowane, a miejsce składowania pakietów wewnątrz obiektu jest wydzielone i podlega bieżącej obserwacji przez pocztowe służby ochronne.

Niepotrzebne karty za miliony

Poczta zapewnia, że pakiety są zabezpieczone przed ew. dostępem osób nieuprawnionych. Poinformowano, że spółka nie zajmowała się samym drukiem pakietów, lecz ich kompletowaniem i dlatego nie wie, jaki jest całkowity koszt ich przygotowania. 

W ubiegłym tygodniu senatorowie opozycji zarzucali, że druk kart wyborczych naraził Skarb Państwa na "wielomilionowe, nawet 30-milionowe straty". Zwracali uwagę, że o ile same karty do głosowania nie będą nadawały się do wykorzystania ponownie w związku ze zmianą listy kandydatów, to np. koperty czy instrukcje do głosowania można wykorzystać, by zmniejszyć straty związane z ich drukowaniem. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.