Premier Mateusz Morawiecki zadeklarował, że Polska pomoże Ukraińcom, którzy utknęli w naszym kraju po zamknięciu granic, w powrocie do ojczyzny. Nasi sąsiedzi będą mogli powrócić do ojczyzny dzięki programowi "Lot do domu" - wyjaśnił szef rządu.
Związki zawodowe są, co wynika z krótkiej wiadomości opublikowanej na Twitterze, zaskoczone stanowiskiem rządu.
Publikację Wirtualnej Polski na ten temat przedstawiciele Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego przyjęli ze zdziwieniem. A sam rządowy program już wcześniej krytykowali. - Kraj jest w zawieszeniu, wszyscy mają siedzieć w domach, a nas wciskają do pełnych samolotów i każą robić regularny serwis. To chyba jakiś żart! - pisali na Twitterze w zeszłym tygodniu.
"Lot do domu" był do tej pory jedyną szansą dla Polaków, którzy chcieliby dostać się do domu. Granice zostały bowiem zamknięte - na skutek epidemii koronawirusa połączenia lotnicze zostały zawieszone.
W ramach programu Polacy musieli wydawać na bilety nawet kilka tysięcy zł. To się jednak zmieni. Polska, po kilku dniach zwłoki, przystąpiła do unijnego mechanizmu uruchomionego przez Komisję Europejska. Zapewnia on przewoźnikom zwrot 75 proc. kosztów podróży, pasażerowie za przelot nie płacą nic.