Obserwuj w Google News

Koronawirus szalał, a polscy uczniowie pojechali do Hiszpanii. "Nie było zakazu"

2 min. czytania
18.03.2020 18:14
Zareaguj Reakcja

Kilkudziesięcioosobowa grupa uczniów i opiekunów z Sierpca wróciła niedawno z ogarniętej epidemią koronawirusa Hiszpanii. Młodzież wyjechała tuż przed ogłoszeniem pandemii, a wróciła kilka dni później, gdy w Polsce obowiązywał już stan zagrożenia epidemicznego. 

Koronawirus w Hiszpanii
fot. PAP/EPA/JORGE ZAPATA

Mimo epidemii  koronawirusa grupa 44 uczniów i 4 opiekunów Zespołu Szkół nr 2 w Sierpcu wyruszyła w drogę do Hiszpanii. Przypomnijmy, że to jeden z tych krajów, w których sytuacja epidemiologiczna jest najpoważniejsza. Pod względem liczby zakażeń to 2. kraj w Europie i 4. na świecie.

Tymczasem młodzież z opiekunami pojechała do andaluzyjskiej Marbelli na praktyki zawodowe w ramach programu ERASMUS+. Mieli tam spędzić prawie miesiąc. Wyjechali w nocy z 7 na 8 marca, czyli 3 dni przed ogłoszeniem pandemii przez WHO.

Powrót był planowany na 5 kwietnia, ale grupa wróciła do Polski po zaledwie kilku dniach praktyk. Starostwo Powiatowe w Sierpcu przekazało w środę Polskiej Agencji Prasowej, że podróż odbywała się w kilku etapach: najpierw autokarem z Marbelli do Madrytu, potem samolotem z Madrytu do Frankfurtu, a następnie znowu autokarem, który dotarł do Studzieńca 15 marca w nocy, a więc już po wprowadzeniu stanu epidemicznego w Polsce. Młodzież musi więc przejść 14-dniową kwarantannę.

Trzeba odebrać telefon, domofon i pokazać się w oknie. Jak wygląda kwarantanna?

Miejsce kwarantanny młodzieży i opiekunom urządzono w internacie przy Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego. Jak zapewnia sierpeckie starostwo, wszystkie procedury związane z umieszczeniem ich na kwarantannie były przestrzegane, a stan zdrowia uczniów i opiekunów jest dobry i na bieżąco monitorowany. Po siódmej dobie kwarantanny mają zostać pobrane próbki do badań w kierunku koronawirusa.

Pojechali do Hiszpanii podczas epidemii koronawirusa, bo "nie obowiązywał zakaz"

Dlaczego grupa wyjechała do Hiszpanii mimo zagrożenia, które w marcu było już przecież dla wszystkich jasne? Starostwo mówi, że dyrektor placówki zgodnie z procedurami powiadomiła płocką delegaturę Kuratorium Oświaty w Warszawie o planowanym wyjeździe. 7 wizytator delegatury pytała przez telefon, czy wyjazd jest aktualny, a dyrektor ten wyjazd potwierdziła.

W dniu wyjazdu do Hiszpanii uzyskała również informację od koordynatora projektu przebywającego w Hiszpanii, że sytuacja panująca w Andaluzji nie zagraża bezpieczeństwu uczniów

– uzasadnia sierpeckie starostwo. Podkreśla też, że „w dniu wyjazdu nie obowiązywał zakaz wyjazdu młodzieży za granicę, dlatego też podjęto decyzję o wyjeździe, podobnie jak inne szkoły, które również wylatywały tego dnia na projekty w ramach Erasmusa+”.

Koronawirus w Hiszpanii

Sytuacja związana z rozprzestrzenianiem się koronawirusa w Hiszpanii jest katastrofalna. W środę do godziny 12 potwierdzono łącznie 13 716 zakażeń i 598 przypadków śmiertelnych. Wyzdrowiało 1 081 pacjentów. W Andaluzji, w której przebywali polscy uczniowie, zdiagnozowano dotąd 859 zakażeń koronawirusem, z czego 19 osób zmarło.

W kraju obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego. W niedzielę na terenie całego kraju wprowadzono restrykcje związane z wychodzeniem. Mieszkańcy mogą z nich wyjść tylko w uzasadnionych przypadkach, czyli np. żeby iść do pracy, apteki, banku czy sklepu.

Mimo to nie wszyscy się do tego stosują. Do środowego popołudnia zatrzymano tysiące osób, które naruszyły te przepisy. Policja wypisała ponad pół tysiąca mandatów od 100 do 600 euro.

Pasażerka samolotu zakażona koronawirusem. Sanepid szuka podróżnych

RadioZET.pl/PAP/ElPais.com/WHO