NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

To pole jest wymagane

XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 52 min
  • 45 sek

Akcja #NieKłamMedyka rozlewa się po sieci. Są filmy, zdjęcia, apele

Autor: Jacek Wykowski/Rynek ZdrowiaOpublikowano: 17 marca 2020 13:48

W serwisach społecznościowych ratownicy medyczni, oficjalne profile zespołów ratownictwa medycznego oraz strony tematyczne zamieszczają zdjęcia, filmy i apele z hasztagiem #NieKłamMedyka. Akcja ma uświadamiać pacjentów, by nie oszukiwali ratowników i przestrzegali procedur.

Akcja #NieKłamMedyka rozlewa się po sieci. Są filmy, zdjęcia, apele
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

Ratownicy uczulają pacjentów, by "mówić prawdę i tylko prawdę". Ostrzegają, że kwarantanna ratowniczych zespołów oznacza poważne problemy z dostępem do pomocy dla naprawdę potrzebujących chorych.

W poniedziałek (16 marca) pisaliśmy o okłamywanie dyspozytorów, ratowników medycznych i personelu SOR, sprowadzeniu zespołów ratownictwa medycznego do roli transportu zakaźnego lub do zbierania próbek oraz wymuszaniu przyjazdów przez osoby nie będące w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. Te zarzuty do pacjentów skierował Piotr Dymon, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych (OZZRM).

Więcej: Ratownicy medyczni: pacjenci kłamią, wymuszają przyjazdy, systemu za chwilę może nie być

Apel szefa OZZRM spotkał się z szerokim odzewem w internecie i mediach. Rozmachu nabrała także akcja #NieKłamMedyka. W jej ramach ratownicy szeroko apelują do wszystkich osób, które podejrzewają u siebie możliwość wystąpienia koronawirusa lub są objęte kwarantanną, o nieukrywanie tego faktu przed ZRM, służbami medycznymi. Ma to pozwolić na zapewnienie odpowiednich środków ostrożności. Ratownicy wskazują na przypadki, gdzie osoby objęte kwarantanną - wzywając pomoc - zatajały fakt podejrzenia obecności wirusa, przez co personel karetki musiał zostać objęty izolacją.

Do akcji włączyło się m.in. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Podkreśla, by wzywając pomoc, jeszcze przed osobistym kontaktem z personelem medycznym koniecznie poinformować telefonicznie o wszystkich występujących objawach oraz o: zdiagnozowaniu koronawirusa (jeśli taki fakt nastąpił), kwarantannie/nadzorze epidemiologicznym oraz o potencjalnym kontakcie z osobą zakażoną i/lub osobą objętą kwarantanną/nadzorem epidemiologicznym. LPR podkreśla, że ważne są też informacje, czy pacjent nie wrócił z miejsc, gdzie występuje koronawirus lub czy nie miał kontaktu z takimi osobami.

"To, co przekazałeś dyspozytorowi medycznemu, powtórz personelowi karetki/szpitala. Nie martw się - otrzymasz niezbędną pomoc!" - pisze LPR. Zachęca także służby ratownicze, by wysyłać zdjęcia lub krótkie filmiki z hasztagiem #NieKłamMedyka, a LPR je udostępni.

Z kolei Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie przypomina, że zespoły ratownictwa medycznego są na pierwszej linii w walce z koronawirusem. "Podczas wzywania karetki informuj dyspozytora medycznego o jakichkolwiek możliwościach (nawet mało prawdopodobnych) kontaktu z osobą zarażoną lub potencjalnie zarażoną. Daj nam szansę się zabezpieczyć. My ratownicy medyczni, lekarze, pielęgniarki w karetkach, nie jesteśmy obojętni wobec naszych pacjentów. Wy również nie bądźcie obojętni wobec nas" - apeluje rzeszowskie pogotowie.

Akcja jest przez internautów chwalona, w komentarzach zdecydowanie dominują słowa wsparcia. Jednak jeden z nich ocenia, że inicjatywa "to jakaś paranoja". "Za złamanie kwarantanny 500 PLN i potencjalnie 8 lat więzienia. Za wprowadzenie w błąd personelu medycznego lub policji - pogrożenie palcem (a i to nie za stanowczo, żeby się pacjent nie obraził)" - pisze - i apeluje o specjalne rozporządzenie, by "nauczyć społeczeństwo" zasad wzywania pomocy.

"Medycy z całej Polski skarżą się, że są osoby, które zatajają przed dyspozytorami i ratownikami medycznymi informacje nt. podejrzenia u siebie zakażenia koronawirusem, tym samym narażając nas na niepotrzebną ekspozycję!" - przyznaje ratownik medyczny Tomasz Modrzewski, który pracuje w Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym im. dr. Władysława Biegańskiego w Grudziądzu, zarówno na SOR, jak i w zespołach wyjazdowych.

"Dzięki kłamstwom osób wzywających, kolejny zespół z województwa dolnośląskiego przebywa na kwarantannie (2 ratowników i lekarz). Razem z pozostałymi ratownikami i dyspozytorami medycznymi prosimy o dokładne i zgodne z prawdą odpowiedzi na wszelkie pytania. Bez względu na wywiad epidemiologiczny pomoc zostanie udzielona. Okłamując nas, zagrażasz sobie, nam oraz swojej rodzinie" - podsumowuje Jacek Korzystko, ratownik medyczny z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Zielonej Górze.

W akcję włączają się również strażacy. Także obawiają się koronawirusa i wyłączenia ze służby. "Jeden zarażony strażak wyklucza czasowo całą jednostkę z dalszej służby. Dotyczy to także pozostałych służb ratowniczych. Zdrowia dla wszystkich!" - czytamy na facebookowym profilu Państwowej Straży Pożarnej z Wrześni.

Piotr Dymon z OZZRM idzie znacznie dalej - chce też wyciągania konsekwencji wobec POZ oraz nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej w zakresie niewywiązywania się z zapisów umowy na świadczenia zdrowotne z NFZ, co - zdaniem szefa OZZRM - powoduje zwiększoną i niepotrzebną ilość interwencji ratowników i personelu SOR.

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum