Oszustwo na OLX - z "branrzy lótniczej".

Przeglądając oferty gitar na olx.pl co chwila trafiam na ogłoszenia pewnego człowieka.

Być może uda mi się kogoś przestrzec przed złym zakupem.

Kilka miesięcy temu zgłosiłem sprzedawcę do OLX, ale tam wydają się być zajęci innymi sprawami, odzew żaden. Korzystając z siły wykopu chciałbym przedstawić  aństwu Janka.

https://www.olx.pl/oferty/uzyt...

Janek sprzedaje na OLX okazyjnie gitary Fender "Made in USA", w tym wydaje się specjalizować.

Jeśli ktoś przebrnie przez ogrom błędów ortograficznych, błędów składni i logiki zdań, to czas na ocenę zdjęć.

Gitarami zajmuję się hobbystycznie od lat i na pierwszy rzut oka mogę ocenić, że żaden ze sprzedawanych „Fenderów Made in USA” Stanów Zjednoczonych nigdy nie odwiedził.

Rzeczy najbardziej oczywiste:

Otwór na pręt regulacji gryfu – w ofertach Janka widzimy czarny plastik

Otwór na pręt regulacji gryfu w każdym Fenderze USA (poza bulletami 70s) – drewno orzechowe

Różnicę mam nadzieję widać na zdjęciach. Na portalach aukcyjnych jest sporo podróbek Fendera USA, wymiana tego elementu wymaga umiejętności i czasu, dlatego podmianki nikt raczej nie robi.

Lecąc dalej - gitary Fender USA z lat 80 i nowsze (wyjatkiem jest seria Highway) mają opcję regulacji kąta gryfu. Robi się to przy pomocy klucza imbusowego, który wejdzie w taki otworek.

Próżno szukać tej opcji w gitarach Janka. Sama blaszka z napisem Fender kosztuje na eBay’u 25-40zł.

Gdyby ktoś się czepiał – tak, są gitary USA bez micro-tiltu, ale nie serii „american standard” i nie z lat 80tych lub nowsze. Wszystkie „standardy” mają taki otworek.

Wprawne oko zauważy jeszcze jedną różnicę na powyższych zdjęciach. Chodzi o kolor i fakturę „paska” przebiegającego przez całą długość gryfu. W gitarach USA (każdej, która taki pasek ma) będzie on wykonany z drewna orzechowego i będzie jaśniejszy niż w chińskich czy indonezyjskich Squierach za ~1000zł. U Janka pasek nie jest z drewna orzechowego, chińczycy stosują jakiś inny materiał.

Jeśli już mowa o typach drewna:

Główka oryginalnego Fendera USA prezentuje sie tak:

Tak prezentuje sie „oryginalny” Fender USA Janka

A tak prezentuje sie najtanszy Squier Buller Made in China

Zarówno Squier ze zdjęcia jak i gitary Janka mają gryf nielakierowany (taki sposób na obniżenie ceny końcowej produktu). Poza brakiem lakieru można zwrócić uwagę na samą jakość drewna. W fabryce Fendera na przestrzeni lat różnie z tym jest, ale nigdy nie spotkałem się z gitarą USA, gdzie jakość materiałów była niższa lub równa tanim instrumentom z Chin.

Janek zadaje sobie trochę trudu, by uautentycznic swoje produkcje. Jednym z zabiegów jest wymiana kiepskich chińskich kluczy na oryginalne Fender by Schaller. Niestety ślady po mocowaniach starych kluczy jest dość ciężko ukryć.

Tak wyglada to faktycznie opuszczajac fabryke Fendera. Kazdy American Standard wyprodukowany w przeciągu ostatnich 40 lat ma takie klucze.

Co ciekawe tanie chińskie klucze, które montuje się w Squierach i które idealnie wpasowują się w otwory z Janka zdjęć są u niego dostępne w innej ofercie.

Co by tu jeszcze zrobić, by uautentycznić gitarę? Może by tak zmienić siodełka lub cały blok tremolo? No ale przecież nie będziemy wyrzucać tego co Squier wstawił oryginalnie. To też można wystawić na sprzedaż.

Inne wizualne różnice to - guziki mocowania paska (nie ma na nich logo, ale Schaller ma specyficzny kształt) no i oczywiście futerały. Żaden z ofert Janka nie jest z fabryki SKB. No dobra o futerał mógłbym się nie czepiać, ale Janek upiera się, że i ten jest oryginalny.

Tak wyglada „oryginalny” futerał z aukcji Janka:

A tak wyglada oryginalny oryginalny z epoki (jest droższy i ciężko go nawet dostać, bo w tamtych latach Fender nie sprzedawał ich odrębnie):

Wydaje mi się, że część ofert na przestrzeni miesięcy się zmieniła, tak więc ktoś chyba coś nieświadomie kupił. Nie pozwalajmy na handel podróbkami i oszustwa.

Jeśli ktoś koniecznie chce kupić tanio gitarę i nie może spać w nocy z powodu napisu na główce instrumentu – tańszym rozwiązaniem jest kupno nowego Squiera prosto ze sklepu, arkusza papieru ściernego i takiej oto naklejki w znanym portalu aukcyjnym.

Po co płacić komus 3000zł za taką „usługę”.