Kraje Europy Środkowej wiodą prym w rankingu inflacji wśród państw UE. Polska uplasowała się tylko za Węgrami i Rumunią. Wzrost inflacji względem w grudnia w naszym kraju okazał się jednak największy.
W styczniu 2020 r. inflacja HICP w UE wyniosła 1,7 proc. wobec 1,6 proc. w grudniu. W przypadku strefy euro doszło do wzrostu z 1,3 proc. do 1,4 proc. Dane te były zgodne z oczekiwaniami analityków.
Jak co miesiąc, najciekawszą część raportu Eurostatu stanowi rozbicie danych o inflacji na poszczególne kraje. Wystarczy rzut oka na poniższy wykres, aby dojść do wniosku, że Unia Europejska jest niezwykle podzielona pod względem tempa wzrostu cen.
Największa inflacja panuje w Europie Środkowej. Prym wiodą Węgry (4,7 proc.), kolejna jest Rumunia (3,9 proc.), a na trzecim miejscu ex aequo uplasowały się Czechy i Polska (3,8 proc.). Ważna uwaga – Eurostat do międzynarodowych porównań posługuje się wskaźnikiem inflacji HICP, który jest odmienną miarą inflacji od najpopularniejszego wskaźnika CPI, który w styczniu GUS obliczył na 4,4 proc. O różnicach między wskaźnikami pisaliśmy w artykule „Jak GUS mierzy inflację? Statystycy wyjaśniają”.
ReklamaNa drugim biegunie rankingu znajdują się kraje strefy euro, o znacznie niższym tempie wzrostu PKB (Węgry, Rumunia i Polska od kilku kwartałów rosną najszybciej). Najniższa inflacja HICP w styczniu obserwowana była we Włoszech (0,4 proc.), na Cyprze (0,7 proc.) oraz w Danii i Portugalii (0,8 proc.).
Wśród 28 państw UE (do końca stycznia Wielka Brytania była jeszcze członkiem wspólnoty) inflacja wzrosła względem grudnia aż w 18. Największy wzrost z (3 do 3,8 proc.) zaobserwowano w Polsce. W 5 krajach inflacja pozostała bez zmian, zaś w 5 spadła. Największy spadek (z 2,8 proc. do 1,7 proc.) odnotowano w Holandii, lecz jest to wpływ „efektu bazy” w postaci podwyżek podatków wprowadzonych na początku 2019 r., który windował holenderską inflację przez cały ubiegły rok.
Polski "szok inflacyjny" jeszcze lepiej zobrazować można wzrostem inflacji względem stycznia 2019 r. Inflacja HICP w naszym kraju wynosiła wówczas 0,6 proc., czyli o 3,2 proc. mniej niż obecnie. To zdecydowanie największa różnica w całej UE - na drugim miejscu są Węgry (o 1,9 proc. więcej niż przed rokiem), a na trzeci Czechy (1,8 proc.).
Michał Żuławiński