Inflacja najwyższa od lat. Czy RPP popełniła błąd? Łaszek: "NBP nie reagował. Może być za późno na podnoszenie stóp"

Inflacja w styczniu wspieła się na dawno nie widziany szczyt - osiągnęła 4,4 proc. Rosnące ceny stają się coraz wyraźniejszym problemem w szczególności dla tych, którzy mają niskie dochody. Czy kogoś można winić za taki stan rzeczy? Odpowiedzi szukają goście programu "Studio Biznes".

Inflacja negatywnie zaskoczyła - według wstępnych danych GUS jej styczniowy odczyt wyniósł aż 4,4 proc. Utrata wartości pieniądza jest niebezpieczna dla oszczędności Polaków. Sprawia też, że - szczególnie ci osiągający niskie dochody - coraz dotkliwiej odczuwają podwyżki. Najwyraźniej rosną bowiem ceny żywności i popularnych produktów takich jak domowa chemia czy kosmetyki. Według styczniowych analiz ceny wzrosły w większości sklepów.

Inflacja ostro w górę. Czy była szansa, by temu zapobiec?

Eksperci zaproszeni do programu "Studio Biznes" - dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z Wydział Nauk Ekonomicznych UW i Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju - szukali odpowiedzi na pytanie, czy kogoś można obwinić za wysoki wskaźnik inflacji.

Czy Rada Polityki Pieniężnej oraz rząd zrobiły wszystko, co możliwe, by takiemu scenariuszowi zapobiec? Czy ceny rosną, bo - jak stwierdził prezydent Andrzej Duda - rosną płace? Zapraszamy do obejrzenia krótkiej rozmowy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.