W Warszawie powstaje liceum żydowskie. Pierwsze od 1968 roku

Żydzi. Fot. ilustracyjne. Foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / Żydzi / Foto: Pixabay
REKLAMA

W Warszawie powstaje pierwsze od 1968 roku liceum żydowskie. Nauka rozpocznie się we wrześniu 2020 roku.

Liceum żydowskie powstanie w Zespole Szkół Lauder-Morasha prowadzonym przez fundację Laudera. Szkoła ma oczywiście odwoływać się do tradycji żydowskiej.

Chcemy, by było to miejsce otwarte dla wszystkich uczniów, pokazujące, jak czerpać inspiracje i siłę z różnorodności tożsamościowej. Świadomość kultury żydowskiej będziemy łączyć z głęboką nauką i zaangażowaniem społecznym. – czytamy na stronie fundacji.

REKLAMA

Społeczność licealna będzie decydowała o sobie w sposób demokratyczny, kształtując taką rzeczywistość międzyludzką, jakiej dla siebie pragnie, i ożywiając tradycyjne żydowskie wartości: tikun olam (naprawa świata), równość, odpowiedzialność i współodczuwanie. – wyjaśniają.

Sądząc z informacji podanej na stronie szkoła będzie dodatkowo prezentować bardzo mocny przechył w lewo.

Rywalizację zastąpimy współpracą, uczeniem się od siebie nawzajem, wspieraniem się oraz troską o dobrostan każdej i każdego z nas. Tradycyjne wychowawstwo — tutorialem, czyli wsparciem i opieką nauczyciela sprawowaną nad nie więcej niż 5 uczniów, realizowaną najczęściej poprzez indywidualne spotkania. Zamiast uczenia się poza klasą i zadań domowych, chcemy skutecznej nauki podczas dobrych lekcji. – napisano na stronie.

Za możliwość nauki w liceum żydowskim trzeba będzie zapłacić wpisowe w wysokości 1500 zł oraz comiesięczne czesne w tej samej wysokości.

Pieniądze trzeba zapłacić już na etapie rekrutacji. Opłata wynosi 150 zł.

Radość z planów powstania liceum żydowskiego wyraziła już ambasada USA, która poinformowała o tym fakcie za pośrednictwem Twittera.

Na opublikowanym zdjęciu widać żydowską parę: Zuzannę Ginczankę (Gincbauer), która ma być patronką liceum oraz Jana Śpiewaka, ojca dyrektora Żydowskiego Instytutu Historycznego i byłego posła z ramienia Platformy Obywatelskiej Pawła Śpiewaka oraz dziadka Jana Śpiewaka.

Ten drugi jest znanym z lewicowych przekonań działaczem miejskim, o którym głośno zrobiło się przy okazji afery reprywatyzacyjnej w Warszawie. Śpiewak został skazany za pomówienie o udział w tej aferze Bogumiły Górnikowskiej, córki Zbigniewa Ćwiąkalskiego, byłego ministra rządu Donalda Tuska. Ma zapłacić 5 tys. zł i 10 tys.zł nawiązki na jej rzecz.

W styczniu prezydent Andrzej Duda rozpoczął postępowanie w sprawie ułaskawienia Jana Śpiewaka.

REKLAMA