Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|
aktualizacja

Niemieckie miasto wysyła mieszkańców do pracy w Polsce. "Lukratywna oferta"

302
Podziel się:

Niemieckie miasto Hünfeld ma propozycję dla swoich młodych mieszkańców: wakacyjna praca w Polsce. Do wyboru są prace ogrodnicze lub konstrukcyjne, ale można też spróbować swoich sił w przedszkolu. - W Polsce można naprawdę nieźle zarobić - twierdzą Niemcy.

16-letnia Veronika Hergert przyjechała w 2019 do Polski do pracy w przedszkolu. Teraz do Prószkowa mają trafić dwie osoby z Niemiec
16-letnia Veronika Hergert przyjechała w 2019 do Polski do pracy w przedszkolu. Teraz do Prószkowa mają trafić dwie osoby z Niemiec (proszkow.eu, proszkow.eu)

Polscy studenci czy uczniowie często jeżdżą na wakacje za granicę - by nieco zarobić, ale też aby zyskać trochę doświadczenia lub podszkolić język.

Takie praktyki to nie tylko polska specjalność. Władze miasta Hünfeld liczą, że i młodzi Niemcy będą chcieli spędzić lato za granicą. A konkretnie - w Prószkowie, niewielkim mieście niedaleko Opola. Hünfeld i Prószków to bowiem miasta partnerskie, a wymiana młodych pracowników jest najnowszym pomysłem na pogłębienie współpracy.

- Proponujemy wakacyjną pracę w Polsce. Może to być na przykład staż dotyczący prac ogrodniczych lub w branży budowlanej - informuje magistrat niemieckiego miasta.

Zobacz także: Agencja Rozwoju Regionalnego w Starachowicach- fundacja dedykowana lokalnym biznesom

Jak zaznaczają urzędnicy, w "indywidualnych przypadkach" można się starać o pracę w innych branżach.

W zeszłym roku poprzez magistrat w Hünfeld do Prószkowa trafiła 16-letnia Veronika Hergert, która przez trzy letnie tygodnie 2019 roku pracowała w lokalnym przedszkolu.

W tym roku władze miasta liczą, że do Prószkowa wyślą dwie kolejne osoby z Niemiec. Z kolei Prószków ma wysłać swoich dwóch mieszkańców do Niemiec. Oferta jest skierowana tylko i wyłącznie do mieszkańców tych dwóch miast.

- Brane pod uwagę są osoby od 16. do 30. roku życia - słyszymy w urzędzie miejskim w Prószkowie. Polacy, którzy trafią do Niemiec, mogą liczyć na niemieckie zarobki. A tam pensja minimalna wynosi teraz 9,35 euro za godzinę.

"Lukratywna oferta z Polski"

A co z zarobkami Niemców w Polsce? Zapytaliśmy o to w urzędzie miasta Hünfeld. Dostaliśmy zapewnienie, że pracownicy mogą liczyć przynajmniej na niemiecką pensję minimalną.

Veronika Hergert zarobiła przez trzy tygodnie pracy w przedszkolu około 1000 euro, czyli około 4,2 tys. zł.

- Jak zatem widać, młodzi ludzie mogą naprawdę dobrze zarobić. Polska oferta jest wręcz lukratywna - podsumował lokalny dziennik "Fuldaer Zeitung", który przeprowadził wywiad z 16-latką.

Niemcy nie muszą się też martwić o dach nad głową. O ten zadba urząd miasta w Prószkowie. Młodzi mieszkańcy Hünfeld mają zostać bezpłatnie zakwaterowani u wybranych polskich rodzin. Również Polacy, którzy pojadą do Hünfeld, mają dostać zakwaterowanie w niemieckich domach.

- Koszty wynagrodzenia pokrywał zarówno Urząd Miejski w Prószkowie jak i miasto Hünfeld, aby wyrównać różnicę w pensji minimalnej w wynagrodzeniu polskim i niemieckim, czyli Urząd Miejski w Prószkowie nie płacił tysiąc euro - zaznacza jednak Dominika Kotyrba z UM w Prószkowie.

Nie chodzi tylko o pieniądze

Jak przekonuje jednak magistrat niemieckiego miasta, wakacyjna praca w Polsce to nie tylko okazja, by trochę zarobić.

"Można też poznać język oraz Polskę i jej kulturę" - czytamy w ogłoszeniu. Zaletą pracy w Prószkowie ma też być bliskość Opola, a przede wszystkim - Wrocławia. "Poza pracą, można zwiedzić historyczne centrum tego miasta" - wskazują urzędnicy.

Niemcy, którzy chcą pracować przez lato w Prószkowie, nie muszą znać polskiego. - Akurat ta okolica jest zamieszkana w dużej mierze przez mniejszość niemiecką. Dlatego ludzie po prostu znają niemiecki - wyjaśnia nam pracownik urzędu miasta w Hünfeld.

Jednak jeśli Niemiec chce podjąć prac innych niż ogrodnicze czy konstrukcyjne, to wymóg znajomości polskiego może już się pojawić. Tak było w przypadku pracy w przedszkolu. Dla Veroniki Hergert nie był to jednak kłopot - jej matka pochodzi z Polski i dzięki temu 16-latka również zna język bardzo dobrze.

Dziewczyna bardzo zachwala pracę w Prószkowie. - To był naprawdę piękny czas. Każdemu będę to polecać, a sama bym bez wahania zdecydowała się na to jeszcze raz - powiedziała dziennikarzowi "Fuldaer Zeitung".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(302)
Zdzichu
4 lata temu
Przedszkolanki "ciocie" w przedszkolu mojego syna tak nie wyglądają. Pewnie chętnie zaczął by się uczyć niemieckiego.
Rus
4 lata temu
To nie są Polskie rządy ! Oni działają na niekorzyść Polaków !! Czas to zmienić !
Ojoj
4 lata temu
Niech się przyjmą do niemieckiego domu starców albo nie zbierają szparagów ?
Mariusz
4 lata temu
Najlepszym dowodem, ze jest to stopniowe kolonizowanie Śląska jest to, że to 16 latka. Niemcy wysyłają młodych folksdojczów, ci jak dorosną, będą już wstrzelani w teren.
Mariusz
4 lata temu
Czyli w Polsce dadzą zarobić każdemu, tylko nie Polakowi. ukraińcom, Niemcom, żydom, a nasi mają wyjeżdżać za chlebem. Co to jest jeśli nie systematyczne odbieranie nam kraju kawałek po kawałku? Co znamienne- opolskie. Niemiaszki nigdy nie zrezygnowały z odebrania nam Ziem Odzyskanych. A robi się to właśnie tak, członkowstwo w UE i zasiedlanie obcymi.
...
Następna strona