Irak. Ataki rakietowe w Bagdadzie i okolicach. W pobliżu sił USA

Seria ataków w Iraku. Pociski spadły m.in. w pobliżu ambasady USA w Bagdadzie i na bazę wojskową Balad, położoną 80 km od Bagdadu. Kataib Hezbollah ostrzega, aby trzymać się z dala od obiektów USA.
Zobacz wideo

Najpierw agencja Reutera podała informacje o "dwóch głośnych wybuchach" w stolicy Iraku, Bagdadzie. Później agencje informacyjne sprecyzowały, że doszło do ataków w trzech lokalizacjach.

Ataki w Iraku

Rakiety spadły w tzw. Zielonej Strefie w Bagdadzie - w pobliżu ambasady USA, na położoną 80 km od Bagdadu bazę wojskową w mieście Balad (tam stacjonowali Amerykanie) - w obu tych miejscach według oficjalnych informacji nie było ofiar. Z kolei w dzielnicy Bagdadu Dżadriji eksplodował pocisk moździerzowy, raniąc pięć osób.

Na razie nie wiadomo, kto stoi za tymi atakami. Media spekulują, że mogą to być proirańskie, szyickie bojówki. Jak podała telewizja Al Mayadeen, grupa Kataib Hezbollah ostrzegła irackie siły bezpieczeństwa, by trzymały się z dala od amerykańskich baz w Iraku na odległość "nie mniejszą niż tysiąc metrów". 

Atak USA na generała Kasima Sulejmaniego

W sobotę w stolicy Iraku odbywały się uroczystości żałobne irańskiego generała Kasima  Sulejmaniego. Zginął on w wyniku amerykańskiego ataku właśnie w Bagdadzie. Pentagon twierdzi, że wojskowego zabito, bo planował ataki na Amerykanów. Iran zapowiadał odwet za to zdarzenie. Także w czasie uroczystości żałobnych wygrażano USA >>>

Od momentu, gdy generał Sulejmani zginął, żołnierze USA i personel dyplomatyczny liczą się z nasilonymi atakami - podała agencja AFP.

NATO zdecydowało o zawieszeniu misji szkoleniowych w Iraku >>>

Zobacz też:  "Zabójczy władca marionetek". Kim był zabity przez USA irański generał Kasem Sulejmani >>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.