O historię Rosja spiera się również z Czechami

Milos Zeman, prezydent Czech; źródło: Visegrad Post

O zakłamywanie historii Rosja oskarża nie tylko Polskę, ale również Czechy. Rosyjskie MSZ zaprotestowało przeciwko ustanowieniu w Czechach Dnia Pamięci Ofiar Inwazji 1968 r. i zarzuciło Czechom, że „nie umieją przewrócić kart historii”. Prezydent Czech Milosz Zeman uznał tę reakcję Rosji za „absolutną bezczelność”.

 

Relacje czesko-rosyjskie psuje też nasilający się konflikt wokół pomnika radzieckiego marszałka Iwana Koniewa, przed którym w sobotę (28 grudnia) doszło do protestów. Koniew brał udział m.in. w inwazji na Czechosłowację w 1968 r.

Rosja do Czechów: Nie umiecie przewrócić kart historii

MSZ Rosji zarzuciło Czechom, że „nie umieją przewrócić kart historii”, wracając do wydarzeń sprzed pół wieku. “A co gdybyście tak przewrócili kartę historii i przestali przypominać o rocznicy zwycięstwa w II wojnie światowej?” – odpowiedział na to pytaniem Milosz Zeman i pod znakiem zapytania postawił swoją obecność na obchodach 75-lecia jej zakończenia w Moskwie.

13 grudnia czeski prezydent podpisał nowelizację ustawy o świętach państwowych ustanawiającą 21 sierpnia jako Dzień Pamięci Ofiar Inwazji 1968 roku i Późniejszej Okupacji Wojsk Układu Warszawskiego. W zeszłym tygodniu rosyjska dyplomacja uznała tę decyzję za podyktowaną bieżącą polityką i zarzuciła Czechom, że „nie umieją przewrócić kart historii”. Zdaniem Moskwy uchwalenie dnia pamięci ofiar 1968 r. zakłóca atmosferę stosunków czesko-rosyjskich. W reakcji na oświadczenie rosyjskiego MSZ zaprotestowali czescy politycy.

Rosyjski ambasador “na dywaniku” w MSZ

W odpowiedzi na oskarżenia o antysemityzm i udział w doprowadzeniu do wybuchu II wojny światowej kierowane przez prezydenta Rosji Władimira Putina pod adresem Polski, MSZ wezwało “na dywanik” ambasadora Rosji w Warszawie Siergieja Andriejewa.
 

Ponad tydzień temu prezydent Rosji oskarżał Polskę …

Zeman: To absolutna bezczelność

Sam Zeman uznał stanowisko Moskwy za „bezczelność” i powiedział, że zastanawia się, czy powinien pojechać do Moskwy na uroczystości upamiętniające rocznicę zakończenia wojny. “Jakiś czas temu przyjąłem zaproszenie od prezydenta Władimira Putina na obchody 75. rocznicy zwycięstwa w II wojnie światowej, ale teraz zastanawiam się, że może tam w ogóle nie jechać albo – co jest bardziej prawdopodobne – pojechać i powiedzieć Rosjanom: „a co gdybyście tak przewrócili kartę historii i przestali przypominać o tej rocznicy?” – oświadczył prezydent.

„Tu nie Rosja, dowodzimy sami”

Czesko-rosyjskie relacje komplikuje także spór o pomnik radzieckiego marszałka Iwana Koniewa w Pradze, przed którym w 122. rocznicę jego urodzin doszło do kolejnych protestów. Pojawiły się tam bowiem niewielkie grupy zwolenników i przeciwników upamiętnienia dowódcy. Jedni przynieśli kwiaty i świeczki, a drudzy transparent z napisem: „Tu nie Rosja, dowodzimy sami”. Z obu stron rozlegały się gwizdy i hasła skandowane przez megafony.

Rosyjska ambasada w Niemczech: To wandalizm

„Kolejny akt wandalizmu wobec pomnika w dzielnicy Praga 6 ma charakter cyniczny i w jasny sposób obrazuje poziom kultury tych, którzy walczą z pomnikami wyzwolicieli i jednocześnie starają się zrobić bohaterów z lokajów nazistów” – cytuje agencja CTK wypowiedź rzecznika ambasady Nikołaja Brjakina dla agencji rosyjskiej TASS. Rzecznik wezwał władze dzielnicy do ochrony pomnika i ukarania osób odpowiedzialnych za „barbarzyńskie czyny”.

CTK przytacza także wypowiedź szefa komisji zagranicznej izby wyższej rosyjskiego parlamentu Konstantina Kosaczowa, który w rozmowie z TASS powiedział, że bezczeszczenie pomników zwycięzców nad faszyzmem oznacza usprawiedliwianie nazizmu. Dodał, że „czescy neonaziści ujawnili się” i tym ważniejsza jest, jego zdaniem, inicjatywa uznania zwycięstwa nad faszyzmem za dziedzictwo ludzkości, a związane z tym pomniki za ogólnoświatowe miejsca pamięci.

W 2018 r. na postumencie, na którym stoi odlana w brązie postać Koniewa, zamieszczono tablice informujące o roli marszałka w tłumieniu powstania na Węgrzech w 1956 r., budowaniu muru berlińskiego w 1961 r. oraz w inwazji na Czechosłowację w 1968 r. W październiku samorząd praski zdecydował, że miejsce Koniewa zajmie na postumencie pomnik „Wyzwolicieli Pragi”. O miejscu, w które ewentualnie miałby zostać przeniesiony pomnik radzieckiego marszałka, jeszcze nie zdecydowano.

Morawiecki odpowiada na oskarżenia Putina

Szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki oskarżył prezydenta Rosji Władimira Putina o to, że  wielokrotnie i świadomie kłamał nt. Polski dla swoich politycznych celów. W wydanym wczoraj oświadczeniu podkreślił też, że nie ma zgody na zamianę katów z ofiarami. 

Praska Wiosna i “bratnia pomoc” Układu Warszawskiego

W 1968 r. doszło do  próby demokratyzacji ustroju komunistycznej Czechosłowacji nazywanej Praską Wiosną. Jednak proces reform społecznych, ekonomicznych i politycznych rozpoczętych po objęciu w styczniu 1968 r. przez Aleksandra Dubčeka stanowiska I sekretarza KC KPCz, szybko zaczął budzić obawy władz sowieckich.

Już w marcu I sekretarz KC KPZR Leonid Breżniew w przemówieniu skierowanym do przywódców „bratnich” partii z Polski, Węgier, Bułgarii, NRD i CSRS, użył określenia „kontrrewolucja” w stosunku do sytuacji w Czechosłowacji. Jego ocenę podzielali pozostali uczestnicy rozmów, z wyjątkiem przedstawicieli KPCz. Na początku kwietnia 1968 r. rozpoczęto przygotowania do ewentualnej interwencji zbrojnej w Czechosłowacji, nadając jej kryptonim „Dunaj”, a w nocy z 20 na 21 sierpnia wojska Związku Sowieckiego, Polski, Węgier, Bułgarii i NRD wkroczyły na terytorium Czechosłowacji. Inwazja doprowadziła do śmierci 108 osób, rannych zostało ponad pół tysiąca.