Skandaliczne zachowanie przedszkolanki z Łodzi. Ojciec nagrał, jak rzuciła jego trzyletnim synem

Ojciec trzyletniego chłopca nagrał, jak przedszkolanka szarpie, a następnie rzuca jego dzieckiem. Kobieta została zwolniona. Mężczyzna twierdzi, że zdecydowana reakcja nastąpiła dopiero wtedy, gdy umieścił nagranie w mediach społecznościowych.

30-sekundowe nagranie, pokazujące skandaliczne zachowanie przedszkolanki z przedszkola nr 22 w Łodzi, opublikował na Facebooku Damian Zynger, ojciec 3-letniego chłopca, którego widzimy na filmie. Przedszkolanka najpierw siłą zaciąga dziecko do stolika, a później, gdy chłopiec próbuje wybiec z sali, łapie go i "wrzuca" do środka. W pomieszczeniu znajduje się inna opiekunka, która nie reaguje. Nagranie udostępniono 20 tys. razy.

Jak mówi w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim" Damian Zynger, jego syn od pewnego czasu nie chciał chodzić do przedszkola i zaczął moczyć się w łóżku. - Dzień wcześniej widziałem podejście tej pani. Płacz dziecka spotkał się z uwagą "ciekawe, który to tak wyje". Wiedziałem, że coś jest nie tak - powiedział dziennikowi Zynger. Ojciec dziecka ukrył się z telefonem, gdy żona wprowadzała dziecko do placówki. Wtedy powstało nagranie, - W pewnym momencie zobaczyłem, jak próbuje nim rzucić. Nie wytrzymałem i pobiegłem ratować syna. Dlatego nagranie jest urwane - tłumaczy.

Jak twierdzi, mężczyzna pokazał nagranie dyrektorce, policji i w kuratorium, ale zdecydowana reakcja nastąpiła dopiero, gdy opublikował wideo w sieci.

Łódź. Skandaliczne zachowanie przedszkolanki. Rzuciła dzieckiem

Monika Pawlak z biura prasowego urzędu miasta w Łodzi potwierdziła, że do takiego sytuacji doszło. Kobieta, która szarpała dziecko została zwolniona, z kolei nauczycielka siedząca przy biurku stanie przed komisją dyscyplinarną. - Chcemy podkreślić, że ta sytuacja nigdy nie miała prawa się wydarzyć, jest nam bardzo przykro z tego powodu, przepraszamy rodziców. Jednocześnie zapewniamy, że jakakolwiek przemoc czy niestosowne zachowanie wobec dzieci są niedopuszczalne i nie będą tolerowane - powiedziała "Dziennikowi Łódzkiemu" Monika Pawlak.

Przedszkolanka, którą widzimy na filmie, pracowała w przedszkolu kilkanaście lat. Jak podkreśla dyrektorka placówki Magdalena Jędrzejczak, nigdy nie było na nią skarg. - Nigdy nie dotarły do mnie sygnały o takich zachowaniach. Sama też zaglądam do grupy trzylatków i nic nie zauważyłam - powiedziała.

>>> 'Mój boże! Mój boże!'. Strażak pewnie złapał dziecko zrzucone z balkonu:

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.