Leszek Żebrowski: Olga Tokarczuk ma Nobla, ale za co?
  • 4 years ago
Następuje coraz większe rozdzielenie treści od formy. Literatura piękna powinna to ze sobą łączyć. W jej przypadku za w miarę przyzwoitą formą stoją treści ohydne. Polska jako kraj odwiecznych pogromów Żydów? To dlaczego tylko do Polski ściągali przez wieki z całej Europy, chroniąc życie, zdrowie i mienie, nazywając ją "paradisus Judeorum" - rajem dla Żydów?


Polska jako kraj kolonizatorów? Nigdy nie mieliśmy kolonii! Ona nawet nie wie, co słowo "kolonia" znaczy.

Polacy jako handlarze niewolników? Po przyjęciu chrześcijaństwa tylko Żydzi handlowali na ziemiach Polskich niewolnikami, bo ich etyka im tego nie zabraniała. Noblistce ktoś powinien podsunąć pod nos zdjęcie Drzwi Gnieźnieńskich - wraz z egzegezą, bo samodzielnie może tego nie zrozumieć.

"Księgi Jakubowe" to załgana historia Lejby Franka a na tym tle - historii Polski. Autorka dobrze wie, że głosi nieprawdę, ale zasłania się sloganem, że ma prawo tak o tym mówić i odwołuje się do... Konstytucji. Czyli w jej majestacie łgać wolno ile wlezie?

Literacka Nagroda Nobla coraz bardziej traci na znaczeniu. Kto dziś pamięta tę nagrodę sprzed dwóch lat? sprzed pięciu? sprzed ośmiu?

W Polsce jednak była pompowana i dmuchana pieniędzmi podatnika (czyli naszymi), to się zresztą dzieje od wielu lat. Jest już pieszczona jeszcze bardziej niż Szymborska. "Forma jest niczym, treść jest wszystkim!" Parafraza trockistowskiego zawołania mówi nam więcej, jaki dziś jest cel nagrody i kto może ją otrzymać. I za co.