Barcelona: Pół miliona ludzi na protestach. Służby pacyfikowały demonstrantów
Nawet pół miliona mieszkańców Katalonii protestowało dziś na ulicach Barcelony przeciw wyrokom skazującym katalońskich liderów za nielegalne manifestacje sprzed dwóch lat. W centrum miasta policja spacyfikowała protestujących armatkami wodnymi. Pojawiły się płonące barykady…
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
Protesty w Katalonii trwają od kilku dni. Przeciwnicy wyroków skazujących polityków separatystycznych (dążących do niepodległości) od wtorku wychodzą na ulice miasta, zachęcając całe rodziny i znajomych. Trwa blokada dróg, linii kolejowych, placów. Motywem przewodnim jest sprzeciw wobec skazania katalońskich liderów, na czele z Carlesem Puigdemontem, na kary wieloletniego więzienia.
Katalońscy politycy na ławie oskarżonych. Wejściówki na rozprawy rozeszły się jak świeże bułeczkiTylko dziś służby spodziewały się, że na ulice Barcelony wyszło pół miliona ludzi. Służby straciły kontrolę nad wydarzeniem. Użyły siły - pacyfikowały aktywistów armatkami wodnymi, w ruch poszły pałki.
Największe blokady prowadzono w prowincjach Barcelona, Tarragona oraz Gerona. Wśród manifestantów przeważali aktywiści Rad Obrony Republiki (CDR), organizacji nawołującej władze Katalonii do natychmiastowej secesji od Hiszpanii.
Chiny pokazały swą najnowszą broń. Wielka parada wojskowa w PekinieW poniedziałek, 14 października, hiszpański Sąd Najwyższy skazał dziewięciu katalońskich separatystów na kary od dziewięciu do 13 lat więzienia za podburzanie przy nielegalnym referendum niepodległościowym w tym regionie Hiszpanii (1 października 2017 r.). Premier Hiszpanii Pedro Sanchez liczy, że wyrok „zostanie w pełni wykonany".
Sytuacja pozostaje dynamiczna. Do tematu wrócimy.
RadioZET.pl/PAP/Twitter