Ukraina wydała stronie polskiej pierwsze pozwolenia na prace poszukiwawcze i ekshumacje szczątków Polaków, którzy są pochowani na jej terytorium - oświadczył ukraiński minister spraw zagranicznych Wadym Prystajko wywiadzie dla Radia Swoboda.

Podjęto już pierwsze działania w tym kierunku. Są pierwsze pozwolenia na te prace. Oczekujemy, że odblokuje to trochę całą tę sytuację - powiedział.

Prystajko przypomniał, że sprawa ekshumacji była omawiana podczas oficjalnej wizyty prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Polsce i jego rozmów z prezydentem Andrzejem Dudą.

W trakcie tej wizyty udało się rozwiązać cały szereg problemów, które między nami istnieją i zrozumieć, czy możemy iść dalej, zwłaszcza w sprawach pamięci (historycznej). Nasze stanowisko jest zasadnicze. My również przypominamy o istnieniu naszych pytań wobec pamięci historycznej (ukraińskich upamiętnień) na terytorium Polski. I jesteśmy gotowi do postępów, ale wymagamy odpowiedniego stosunku do siebie i oczekujemy wyjścia nam naprzeciw - podkreślił.

Szef ukraińskiej dyplomacji ocenił, że w trakcie wizyty Zełenskiego w Warszawie "udało się przekazać wszystkim przywódcom Polski, że z pewnością należy usiąść, przewrócić tę kartę i iść dalej".

Takie próby dokonywane były wcześniej. Dlatego że nasza bliskość i nasze wyobrażenie na temat wspólnych, istniejących zagrożeń powinny podnieść na inny szczebel rozumienie, czy nasze problemy naprawdę są na tyle nierozwiązywalne, że nie możemy usiąść i ich omówić - oświadczył Prystajko.

Zełenski, który w maju został zaprzysiężony na prezydenta Ukrainy, mówił podczas wizyty w Polsce, że gotów jest odblokować prace poszukiwawcze na Ukrainie i wyraził nadzieję, iż strona polska uporządkuje ukraińskie miejsca pamięci w naszym kraju. Zełenski zaproponował też prezydentowi Andrzejowi Dudzie zbudowanie na granicy Ukrainy i Polski "wspólnego memoriału pojednania".

Pod koniec września wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Wasyl Bodnar oświadczył, że władze w Kijowie pozytywnie odpowiedziały na wniosek Polski o pozwolenie na wznowienie poszukiwań i ekshumacji polskich ofiar konfliktów, które są pochowane na Ukrainie.

Specjaliści IPN od wielu lat w Polsce, a od ponad dwóch lat także poza granicami kraju, m.in. na Litwie i na Białorusi, poszukują tajnych miejsc pochówków ofiar zbrodni totalitarnych reżimów - nie tylko sowieckiego, ale także niemieckiego nazizmu.

IPN miał się też udać w 2017 roku na Ukrainę, jednak na przeszkodzie stanął zakaz, który władze tego kraju wydały po demontażu pomnika UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu. Na Ukrainie w bezimiennych mogiłach pochowane są polskie ofiary nacjonalistów ukraińskich, pomordowane m.in. na Wołyniu.

Zbrodnia wołyńska była antypolską czystką etniczną, przeprowadzoną przez nacjonalistów ukraińskich, mającą charakter ludobójstwa. Objęła nie tylko Wołyń, ale również województwa lwowskie, tarnopolskie i stanisławowskie, a także część województw lubelskiego i poleskiego. Zbrodni dokonała w latach 1943-1945 Organizacja Nacjonalistów Ukraińskich frakcja Stepana Bandery (OUN-B) oraz jej zbrojne ramię Ukraińska Armia Powstańcza (UPA).Według szacunków polskich historyków, ukraińscy nacjonaliści zamordowali na Wołyniu i w Galicji Wschodniej około 100 tys. Polaków. Jak podaje IPN, wskutek polskich akcji odwetowych do wiosny 1945 roku zginęło prawdopodobnie 10-12 tys. Ukraińców.