Robert Kubica ujawnia problemy Williamsa. "Z George'em ukrywaliśmy je przez dłuższy czas"

Robert Kubica w trakcie czwartkowego spotkania z dziennikarzami przed GP Japonii przyznał, że bardzo długo udawało się kierowcom Williamsa ukrywać problem z częściami zapasowymi. Podkreślił, że sytuacja z GP Rosji, gdy został wycofany z rywalizacji, może się jeszcze powtórzyć w obecnym sezonie.

Williams wycofał Roberta Kubicę z wyścigu o GP Rosji. Polak otrzymał polecenie zjechania do alei serwisowej na 31. okrążeniu. Władze zespołu zakazały mu dalszej jazdy, przez co po raz pierwszy w tym sezonie nie ukończył wyścigu. - Zdecydowaliśmy się wycofać Roberta Kubicę, by zachować części - powiedział Dave Robson, inżynier wyścigowy Williamsa, tłumacząc niespodziewaną decyzję.

Williams przekroczył kolejną granicę absurdu. Kubica nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał [F1 SPORT #16]

Zobacz wideo

Robert Kubica: Radziłem sobie z oszczędzaniem samochodu tak bardzo, jak się da

Podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami przed GP Japonii Robert Kubica został zapytany o sytuację z GP Rosji. - Cóż, to było trochę rozczarowujące z punktu widzenia kierowcy. W wyścigach jest ryzyko, ale jest też kierowca, który dokładnie wie, jak wygląda sytuacja. Myślę, że przez cały rok dobrze sobie radziłem, powiedzmy, z oszczędzaniem samochodu tak bardzo, jak się da - podkreślił polski kierowca.

- Sądzę też, że z drugiej strony trzeba reagować na sytuację, w której się znajdujemy. Prawdopodobnie z punktu widzenia zespołu to był właściwy wybór, chociaż trochę rozczarowujący. Zwłaszcza że jakoś nie jest to pierwszy wyścig sezonu, że jesteśmy w F1 od dość dawna. Oczywiście mieliśmy pecha z George’em i stratą dwóch przednich skrzydeł w Singapurze oraz jednego w Rosji, ale wciąż to są rzeczy, które mogą zdarzać się w wyścigach - dodał Robert Kubica.

Robert Kubica: Mieliśmy sporo szczęścia

Polak podkreśla jednak, że gdyby obaj kierowcy Williamsa rozbili swoje auta we wcześniejszym etapie sezonu, mogliby zostać wycofani z wyścigu znacznie wcześniej niż dopiero podczas GP Rosji. - Myślę, że mieliśmy sporo szczęścia, że doszło do tego późno w sezonie, bo gdyby wypadek zdarzył się wcześniej, to pewnie mielibyśmy taki sam problem jak w Rosji. To się zdarza. Teraz jako zespół musimy zareagować na to, co się stało, i oby to się nie powtórzyło - powiedział Kubica.

- Myślę, że razem z George’em mieliśmy szczęście przez cały sezon, że nie robiliśmy głupich rzeczy albo je ograniczaliśmy i byliśmy w stanie ukrywać problem przez dość długi czas. Niestety, Singapur i Rosja pokazały, że nie jesteśmy gotowi na to, co nazywamy ryzykiem motosportu i wyścigów. Przecież ostatecznie nic dziwnego się nie wydarzyło, po prostu straciliśmy kilka przednich skrzydeł, a to może zdarzać się co weekend - dodał Kubica, zwracając uwagę na problemy Williamsa z częściami zapasowymi.

Kwalifikacje do GP Japonii nie odbędą się z powodu tajfunu? Organizatorzy przygotowali plan awaryjny

Rywalizacja o GP Japonii będzie przebiegać pod znakiem tajfunu, który może mieć ogromny wpływ na walkę kierowców. Aktualne prognozy pogody wskazują, że zagrożone są sobotnie kwalifikacje. Z tego powodu organizatorzy przygotowali już plan awaryjny - na wypadek gdyby nie udało się przeprowadzić sobotniej "czasówki".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.