Na prywatne polisy zdrowotne wydaliśmy w pierwszej połowie tego roku ponad 430 milionów złotych. To wzrost o 12 procent w porównaniu z pierwszą połową 2018 r. – wyliczyła Polska Izba Ubezpieczeń.
Czytaj także: Polacy na potęgę kupują polisy zdrowotne
Ale to nie wszystko. Z prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych korzystało na koniec czerwca ponad 2,7 mln osób, czyli aż o 20 proc. więcej niż przed rokiem. Eksperci nie mają wątpliwości: te zwyżki to efekt zapaści w publicznej służbie zdrowia. Nakłady na ochronę zdrowia w Polsce są obecnie poniżej minimalnego poziomu bezpieczeństwa. Według wyliczeń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) powinny sięgać co najmniej 6 procent PKB. U nas jest to 4,8 proc.
Brakuje również lekarzy i pielęgniarek. Jak wyliczają OECD i Komisja Europejska, Polska ma najmniej medyków w Europie. Na 1 tys. mieszkańców przypada statystycznie 2,4 lekarza przy średniej europejskiej na poziomie 3,8.
Czytaj także: Tylko 2 na 5 Polaków leczy się wyłącznie w placówkach finansowanych przez NFZ