Gdańsk, ślub, świadkowie... prośba o pomoc

draxterix
draxterix

Hejka Mirki i Mirabelki.

Nadszedł czas gdy i ja potrzebuje pomocy od społeczności wykopu. Chodzi o ślub. Już wszystko wyjaśniam.


Historia właściwa - okrojona :)

Podjęliśmy decyzję o ślubie w Gdańsku. Tak Gdańsku. Z pełną świadomością, że spora odległość od naszego "małego" miasta na śląsku z którego będziemy jechać nie będzie dla nas problemem. Ślub skromny - my, świadkowie oraz Urząd Stanu Cywilnego. Żadnych imprez, hulanek, swawoli po prostu skromne powiedzenie TAK w obecności naczelnika (niestety będzie zastępca bo Pani naczelnik wyjechała) i świadków. Złożenie podpisu, założenie obrączki, finito. I gdyby wszystko poszło z planem nie było by tematu. Nie było by tego posta i prośby o pomoc. A jednak .... Gdzie mamy problem? Świadkowie. Nasz misternie ułożony plan niestety wziął w łeb i ich nie mamy. Nie będę opisywać dlaczego - tak po prostu wyszło, nie chce mieszać to osób z rodziny bo rozpętamy waśń 2 rodów niezadowolonych ze skromnej uroczystości ludzi, braku zaproszenia dla ciotki Krystyny czy też komentarzy "pogięło was że tak daleko". Znajomi z naszego grona niestety nie mogą. Szukamy więc 2 młodych - chodź niekoniecznie (najlepiej pary - facet i dziewczyna) osób które mieszkają w Gdańsku/Trójmieście/Sopocie/Gdyni, rozgarniętych i chętnych na poświęcenie 1h swojego czasu w godzinach 10:00 - 11:00 dnia 28.09.2019r przy Urządzie Stanu Cywilnego w Gdańsku. Wymagań więc nie ma za wiele - ważny dowód osobisty (minimum 0,5 roku), stonowany strój - nie musi być garnitur od Prady, ale szorty i koszulka hawajska raczej odpadają. :) Zresztą myślę że każdy wie o co chodzi. Cała procedura wygląda prosto wchodzimy - podpisujemy się, wychodzimy. Finito. Godzina max. Z naszej strony zapraszamy świadków na obiad (w granicach rozsądnego budżetu) jeśli mają chęć i zbieramy się w drogę powrotną do rodzinnego miasta. Jeśli jest ktoś pomocny w tym bardzo ważnym dla nas dniu - proszę o priv.