Między Polską a Niemcami codziennie przejeżdża tyle TIR-ów z ładunkami, że kolej mogłaby sformować 650 pociągów. Nie mówimy, że przejmiemy szybko np. 10 proc. tego wolumenu, lecz chcemy rozpocząć od tych kilku pociągów tygodniowo. Czyli od zdjęcia z dróg kilkudziesięciu TIR-ów tygodniowo – mówi dla WNP.pl Czesław Warsewicz, prezes PKP Cargo.
- Między Polską a Niemcami codziennie przejeżdża tyle TIR-ów z ładunkami, że kolej mogłaby sformować 650 pociągów. Uruchamiając na początku trzy składy tygodniowo, PKP Cargo zdejmuje z dróg kilkadziesiąt TIR-ów.
- Choć pociągi towarowe notują duże opóźnienia w Polsce, to nie dotyczy to składów z kontenerami na głównych szlakach. Pociąg z Kostrzynia nad Odrą do Poznania (200 km) jedzie 2-2,5 godz.
- PKP Cargo bardzo poważnie myśli i o budowie dalszych własnych terminali, i o akwizycjach. Dlatego mogą zajść oba procesy.
PKP Cargo realizuje przyjętą w 2018 roku strategię i zapis, że będzie przejmować rolę operatora logistycznego. Co to właściwie oznacza?
- Ogólnie to, że świadczymy usługi przewozów „od drzwi do drzwi”.
Składa się na to wiele elementów; mamy najwięcej w Polsce lokomotyw i wagonów, stałe serwisy, czyli połączenia pociągami towarowymi, dużą ich dostępność, możliwość przechowywania powierzonych towarów i ich ubezpieczenia. To także oczywiście przewozy, gdy odbieramy towary spod drzwi klienta i dostarczamy je pod drzwi jego kontrahenta.
Wyręczamy więc w pełni klientów w tych procesach, mówiąc, że zrobimy za nich wszystkie czynności w łańcuchu logistycznym.
Patrz też: Produkcja wagonów z udziałem PKP Cargo ruszy ok. 2022 roku
A którego elementu PKP Cargo teraz nie ma?
- Dziś realizujemy je praktycznie wszystkie. Chcemy tylko, aby skala była znacznie większa oraz szersza była dostępność dla klienta wraz z pełną, zintegrowaną ofertą.
Chcemy sprzedawać kompleksową usługę, a nie tylko przewóz. To będzie nasza główna specjalizacja za kilka lat, co jest zgodne z przyjętą w 2018 roku strategią.
Co się liczy w kalkulacjach klientów?
- Jedni preferują czas dostaw lub odbioru towarów, inni konkurencyjną cenę oferty. Ale coraz częściej liczy się jakość i satysfakcja klientów, że właśnie zdejmujemy im z głowy, mówiąc kolokwialnie, problem logistyki.
Nasza pełna usługa logistyczna zawiera przecież wszystkie komponenty i uwzględnia wszystkie rodzaje transportu. Stąd potencjał wzrostu takich usług jest duży.
Jakie są efekty ekonomiczne dla grupy?
- Realizujemy w ten sposób strategię upstreamu. Przechodzimy w górę ogniw łańcucha logistycznego, sięgając po wyższe marże albo kumulując różnej wartości marże i osiągając większe przychody.
Istotne są ponadto dwie sprawy. Każda oferta jest zindywidualizowana i potrafimy ją skroić pod określone potrzeby. Po drugie udowadniamy, że można na nas polegać, że mamy kompetencje bycia partnerem także dla największych i najbardziej wymagających klientów.
*Pozostała część wywiadu w Strefie Premium portalu WNP.PL.
KOMENTARZE (28)
Do artykułu: Tiry wreszcie trafią na tory. Na początek kilkadziesiąt tygodniowo