Po śmierci Kosteckiego samobójstwo chciał popełnić inny więzień. Byli świadkami w tej samej sprawie

Kilka dni po śmierci pięściarza Dawida Kosteckiego w Areszcie Śledczym na warszawskiej Białołęce, samobójstwo próbował popełnić więzień Zakładu Karnego w Rzeszowie - podaje Radio ZET. Obaj mężczyźni mieli być świadkami w tej samej sprawie, która dotyczyła rozboju.

Pięściarz Dawid "Cygan" Kostecki 2 sierpnia zmarł w celi Aresztu Śledczego na warszawskiej Białołęce. Według śledczych, mężczyzna popełnił samobójstwo, rodzina domaga się jednak ponownej sekcji zwłok.

Sportowiec odbywał karę 5 lat więzienia za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Wyrok odsiadywał w Rzeszowie, jednak w czerwcu został przewieziony do Warszawy w związku z procesem oskarżonego o rozbój Tomasza G. Kostecki miał zeznawać w sprawie jako świadek prokuratury.

Jak podaje Radio ZET, w piątek samobójstwo próbował popełnić jeden z osadzonych w Zakładzie Karnym w Rzeszowie (tym samym, w którym karę na co dzień odbywał Kostecki). Mężczyzna został powstrzymany przez współwięźniów, nic mu się nie stało. Trafił na oddział psychiatryczny krakowskiego szpitala.

Według informacji Radia ZET, mężczyzna miał zeznawać w tej samej sprawie, co Dawid Kostecki. "Okoliczności zdarzenia bada zespół powołany przez Dyrektora Zakładu Karnego w Rzeszowie" - podaje stacja.

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej, zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.

Jeśli potrzebujesz rozmowy z psychologiem, możesz zwrócić się do Całodobowego Centrum Wsparcia pod numerem 800 70 2222. Pod telefonem, mailem i czatem dyżurują psycholodzy Fundacji ITAKA udzielający porad i kierujący dzwoniące osoby do odpowiedniej placówki pomocowej w ich regionie. Z Centrum skontaktować mogą się także bliscy osób, które wymagają pomocy. Specjaliści doradzą co zrobić, żeby skłonić naszego bliskiego do kontaktu ze specjalistą.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.