Grenlandia. Lód topi się jak jeszcze nigdy dotąd. "Zmiana klimatu przekracza znacznie najgorsze obawy"

W tym tygodniu stopnieć ma 40 miliardów ton grenlandzkiego lodu. To oznacza, że tylko jedna fala gorąca w zauważalny sposób podniesie poziom mórz na świecie - o 0,11 milimetra. Topnienie lodu, które obecnie obserwowane jest na Grenlandii, modele klimatyczne prognozowały na dopiero na 2050 rok. W czwartek 1 sierpnia naukowcy spodziewają się kulminacji.

Fala afrykańskich upałów, które w lipcu przeszły przez Europę, dotarła na daleką północ. Naukowcy czekali na nie z obawą od kilku dni - spodziewali się, że wysokie temperatury dotkną także Grenlandię. Prognozowali ogromne topnienie lodu na wyspie, zbliżone do rekordowego z 2012 roku. Wygląda na to, że ten rekord może zostać pobity.

Grenlandia w objęciach upałów

Na zachodnim wybrzeżu Grenlandii w środę 31 lipca o godzinie 16:30 lokalnego czasu temperatura wyraźnie przekroczyła 20 stopni, sięgając 23 stopni na północ od stolicy wyspy, Nuuk, niedaleko miasta Sisimiut. Naukowcy spodziewają się, że miejscami temperatura może być jeszcze wyższa i sięgnie 25 stopni Celsjusza.

Grenlandia. Temperatura z 31 lipca 2019, godz. 16:30Grenlandia. Temperatura z 31 lipca 2019, godz. 16:30 źródło: windy.com

To nie jest tak, że temperatury powyżej 20 stopni na Grenlandii w lipcu i sierpniu się nie zdarzają. Występują, ale ostatnio wyspę fale upałów dotykają częściej, są one dłuższe i bardziej gwałtowne. Nawet na lodowcu, na wysokości 3000 metrów 30 lipca zanotowano temperaturę 0,4 stopnia Celsjusza powyżej zera.

Obecnie temperatury na Grenlandii są nawet o 10 stopni wyższe niż o tej porze roku bywało pod koniec XX wieku, konkretniej - powyżej średniej z lat 1979-2000

- mówi Next.gazeta.pl dr Aleksandra Kardaś, fizyczka atmosfery z portalu Nauka o klimacie.

Nie ma wątpliwości, że zmiana klimatu jest realna i dzieje się tu i teraz. Dowiedz się, jak możesz działać na rzecz zapobiegania jej skutkom >>

Wysokie temperatury i topnienie podnoszą stan wody w grenlandzkich rzekach, co niepokoi pracujących na miejscu naukowców.

Tylko jednego dnia, 31 lipca, na 56 proc. pokrywy lodowej zaobserwowano topnienie przynajmniej 1 milimetra powierzchni. Ponad 10 miliardów ton lodu spłynęło do oceanu - a chodzi tylko o topnienie powierzchniowe - podali duńscy naukowcy, monitorujący poziom lodu i klimat na Grenlandii.

W samym lipcu pokrywa lodowa na Grenlandii straciła 197 miliardów ton. Topnienie przekracza wieloletnie średnie. Podobnie, jak obecny poziom temperatur.

W obliczu trwającej fali upałów nowe dane wskazują, że pokrywa lodowa Grenlandii jest w połowie największego okresu topnienia w historii badań. To ostatni z niepokojących sygnałów, że zmiana klimatu przyspiesza znacznie poza najgorsze obawy nawet naukowców zajmujących się klimatem

- uważa meteorolog Eric Holthaus. Jego zdaniem, fala gorąca sprawi, że w czwartek 1 sierpnia zaobserwujemy największe jednodniowe topnienie na Grenlandii w historii badań.

Podobnie uważa Xavier Fettweis, klimatolog z uniwersytetu w Liège, który bada to, co dzieje się z grenlandzkim lodem. Jego zdaniem tempo topnienia w czwartek może być najwyższe od 1950 roku.

To już kolejny taki epizod w tym roku. Do wyjątkowo dużego topnienia powierzchniowego na Grenlandii doszło podczas poprzedniej fali tegorocznych upałów - między 11 a 20 czerwca - przypomina Światowa Organizacja Meteorologiczna. Dlaczego to jest ważne? Na Grenlandii znajdują się ogromne ilości lodu. Już teraz grenlandzkie topnienie najbardziej przyczynia się do podnoszenia poziomu mórz na świecie. To, jaki jest poziom lodu powierzchniowego na Grenlandii, zależy głównie od pogody, ale w tle widać zmiany klimatu.

Kryzys klimatyczny w Arktyce

- Daleka Północ to obszar, w którym ocieplenie klimatu postępuje najszybciej na całej Ziemi. To efekt zaniku unoszącego się na powierzchni wody lodu morskiego. Gdy robi się cieplej, większa powierzchnia lodu topnieje. To oznacza, że powierzchnię, która dobrze odbija promieniowanie słoneczne, zastępuje ciemna powierzchnia wody, która bardzo dobrze je pochłania. Woda nagrzewa się i powoduje topnienie lodu, co powoduje silniejsze nagrzewanie wody i tak dalej. Dlatego w ogólności wysokie temperatury w tym regionie nie są dla nas zaskoczeniem - wyjaśnia dr Aleksandra Kardaś.

Wieloletnie trendy pokazują wzrost średniej temperatury i spadek zasięgu lodu morskiego. Jednak niezależnie od tego, wciąż występują na zmianę lata cieplejsze i chłodniejsze - podkreśla fizyczka atmosfery.

Rok 2019 zdecydowanie należy do najcieplejszych. W ostatnich miesiącach w Arktyce dominowała słoneczna pogoda, sprzyjająca topnieniu lodu morskiego i nagrzewaniu się tego regionu. Od początku roku zasięg lodu utrzymuje się na poziomie o milion lub więcej kilometrów kwadratowych mniejszym niż średnia z lat 1981-2010. Obecnie jest bliski zasięgowi z rekordowego dotąd roku 2012. Czy rekord zostanie pobity, dowiemy się we wrześniu, kiedy występuje roczne minimum zasięgu lodu

- mówi dr Kardaś.

To, co dzieje się na dalekiej północy, to alarm dla nas wszystkich. Coraz bardziej prawdopodobne jest, że prognozy Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu dotyczące Arktyki są zbyt optymistyczne - uważa Xavier Fettweis. Gdyby stopniała cała pokrywa lodowa na Grenlandii, poziom mórz na świecie podniósłby się o ponad 7 metrów. 

Upały w Arktyce mają jeszcze jeden skutek. Od tygodni na północy globu trwają ogromne pożary lasów i torfowisk. Ma to miejsce zarówno na Grenlandii, jak i na Alasce, w Kanadzie i na Syberii.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.