O wyhodowaniu małej roślinki na Księżycu w ostatnich dniach informowały wszystkie światowe media. Okazuje się jednak, że informacja na ten temat podana przez Chińczyków była mocno opóźniona. Samo zdjęcie opublikowane 14 stycznia, na którym widać kiełkującą bawełnę, zostało wykonane tydzień wcześniej.
Drugie zdjęcie roślinki. Widać, że urosła Fot. Chongqing University
Roślinka nie miała szans
13 stycznia miejsce lądowania sondy Chang'e-4 pogrążyło się w ciemności księżycowej nocy, która trwa dwa tygodnie. Na ten czas pojazd przechodzi w stan uśpienia, ponieważ jest zasilany bateriami słonecznymi i ma dość energii w akumulatorach jedynie na ogrzewanie kilku kluczowych komponentów.
Pojemnik z kiełkującą bawełną do owych kluczowych komponentów się nie zalicza. Liu Hanlong, naukowiec z uniwersytetu w Chongquing kierujący eksperymentem, powiedział 15 stycznia na konferencji prasowej, że temperatura w pojemniku spadła do -52 stopni C i w najbliższych dniach może spaść do -180 stopni C. Bawełna nie miała szans tego przetrwać.
Pojemnik, w którym Chińczycy przeprowadzili biologiczny eksperyment na powierzchni Księżyca Chongqing University
Od początku zakładano, że eksperyment będzie trwał około dziesięciu dni. Sonda wylądowała na Księżycu trzeciego stycznia, niedługo po rozpoczęciu w miejscu lądowania księżycowego dnia. Już kilka godzin później uruchomiono eksperyment w biosferze, wpuszczając do niej wodę.
W ważącym 2,6 kilograma pojemniku poza nasionami bawełny były też nasiona rzepaku, ziemniaka, rzodkiewnika oraz drożdże i jajeczka muszek owocówek. Miano nadzieję, że wszystkie razem stworzą mały ekosystem. Jednak okazało się, że tylko bawełna zaczęła żyć w księżycowych warunkach.
Trwający łącznie 212 godzin eksperyment skończył się więc jedynie częściowym powodzeniem. Jest jednak faktem, że dzięki Chińczykom na Księżycu na około tydzień zagościło życie.
