MediaMarkt - specjaliści w obsłudze klienta

Naru
Naru

Mirabelki i Miraski,


Miraski lubią chyba MediaMarkt (i to jak narusza się ich "DOBRE IMIĘ i PRESTIŻ" pdk ( ͡° ͜ʖ ͡°) ). To opowiem Wam historię.


Klientem MediaMarkt byłem od dłuższego czasu. Sporo sprzętu u nich już kupiłem. Spoko - ceny jak dobrze się trafi ujdą, sporo sprzętu kupowałem, raz czy dwa oddawałem też sprzęt na gwarancję - zawsze wszystko szło sprawnie. Do czasu.


29 grudnia - postanowiliśmy zamówić TV i Soundbar. Sprzętu nie było na miejscu w Krakowie, więc dla wygody stwierdziliśmy, że zamówimy sprzęt przez internet. No i to był błąd.


Zamówienie złożone 29 grudnia, opłacone, "wysyłamy z magazynu w 24h" - czekamy, może przypadkiem pójdzie sprawnie i przyjdzie jeszcze przed sylwestrem.


436c5942416e355a55546b3d_ctEQjKdC04zMJ8siT2erFPxRXIwBQVQ0.jpg


Zamówienie nie przyszło przed Sylwestrem. Nie przyszło też 2 stycznia (chociaż przyszedł SMS o tym że zamówienie będzie- to chyba ten SMS kosztował złotóweczkę, super biznes bulwo ( ͡° ʖ̯ ͡°) ). Kurier pojawił się 3 stycznia. Wniósł wielki telewizor na piętro. Tylko telewizor. Soundbara w zamówieniu brakło. Jak Media ładnie pisze na stronie - w przypadku niepełnego zamówienia nie należy przyjmować zamówienia, co też uczyniliśmy. Wnerwiony kurier zabrał sprzęt i pojechał.


Dzwonimy więc na call center (rozmowa 1). Sprawdzą, oddzwonią. Taki uj.

Po paru godzinach kolejny telefon na call center. Sugerujemy, że spoko, nic się nie dzieje, niech może potwierdzą że faktycznie źle skompletowali zamówienie (żeby się nie okazało że sprzęt przytulił ktoś po stronie kuriera), cofną kuriera żeby sprzęt nie wracał do nich, doślą soundbar i wszystko zostanie ogarnięte. Taki uj numer dwa.


Tutaj mała informacja, którą uzyskaliśmy przy kontaktach z Call Center. MediaMarkt nie ma magazynu centralnego. Zamówienia internetowe realizowane są przez konkretne sklepy. Czyli zamówienie trafia do sklepu w którym sprzęt jest, sklep kompletuje zamówienie (albo nie do końca ( ͡° ʖ̯ ͡°) ) i je wysyła. Call Center nie ma bezpośredniego kontaktu ze sklepem. Ma system w którym może skontaktować się ze sklepem. Po zgłoszeniu przez Call Center sklep ma 24h na odpowiedź. Przy zgłoszeniu mailowym podobno 48h (taki uj). W praktyce - wychodzi na to że wychodzi na to że ze sklepem który realizował nasze zamówienie nie da się skontaktować. My nie mamy takiej możliwości. A wszelkie obiecanki o tym że ktoś ze sklepu z nami się skontaktuje, napisze maila, to jedna wielka ściema.


Kontynuując opowieść. W poniedziałek 7 stycznia w końcu udało się trafić na infolinii na kogoś kto faktycznie starał się konkretnie pomóc. Całą sprawę zrozumiał, bardzo przeprosił, obiecał że skontaktuje się ze sklepem, że pojawi się jakaś rekompensata (karta podarunkowa na 100, zawsze coś chociaż bardziej nam zależało na tym żeby sprzęt po prostu dojechał kompletny). Faktycznie - w poniedziałek wieczorem zadzwonił ktoś ze sklepu pytając czy karta na 100zł będzie ok. Potwierdziłem. Tutaj przeprosin za zamieszanie już nie było. Mieli wysyłać sprzęt.


Dobra, czekamy - mieliśmy dostać info o przesyłce na maila, z numerem listu przewozowego. Wtorek mija - wieczorem dzwonimy na call center bo na mailu pusto, SMSów od kuriera też brak.

Pierwsza osoba na CallCenter mówi, że widzi że coś zostało wysłane. 

Druga osoba na CallCenter mówi, że została wysłana karta podarunkowa, ale nie wie czy reszta też, bo nie widzi w systemie. Skontaktuje się ze sklepem i sprawdzi (taaaa, a sklep jak zwykle odpisze).


W środe dodatkowe dopytywania na FB MediaMarkt. Szybka odpowiedź o tym że sprawdzą i napiszą maila. Na mailu dalej brak info. Standardzik jak widać.


Wczoraj rano dzwoni kurier. Ma sprzęt. Dopytuję co - "chyba telewizor". No zajebiście myślę, ciekawe czy tym razem przyjedzie soundbar.


Przyjechał wczoraj. Jest TV. Jest soundbar. Jest karta podarunkowa na 100 w ramach przeprosin. Czy to koniec historii? Taki chuj. Sprawdzamy dokładnie to co przyjechało - no i wychodzi na to że numer soundbaru wskazuje na to, że soundbar nie jest czarny tak jak zamawialiśmy, tylko BIAŁY. Biały kurwa. 


436c5942416e355a55546b3d_EQb4tf3uEtCHJzY1KpyzKR0nBY9OJc7X.jpg



Z tego co nam wiadomo pudełka obu modeli są identyczne. Nie wyłapaliśmy więc tego że kolor się nie zgadza przy odbiorze zamówienia. Chociaż nawet jakbyśmy wyłapali i nie przyjęli zamówienia - pewnie kolejne tygodnie i tak bujalibyśmy się z tym, by dostać poprawne zamówienie albo odzyskać kasę. Więc może lepiej było odebrać.

Sytuacja dalej trwa. Nie wiem jak się rozwinie. Standardowo dalej te same ściemy na call center. Miał dzwonić sklep - oczywiście nie dzwonił. Pewnie nie zadzwoni. Nie wiadomo co z tym robić. Odsyłać do nich na swój koszt? Wymienić w innym sklepie stacjonarnym chyba się nie da (bo to teoretycznie nie to co zamawialiśmy). Jeden wielki Gang Olsena. Nikt nic nie wie. Chuj wie ile to jeszcze potrwa.


Podsumowując - wyleczyłem się z zakupów w MediaMarkt. Nie sądziłem że ktoś może miec tak ujową obsługę klienta. Rozumiem, zdarzają się pomyłki, ale w takim wypadku imho powinno robić się wszystko, aby sytuację naprawić jak najszybciej i jak najsprawniej. A tutaj wszystko spoczywa na kliencie, który nie jest w stanie uzyskać żadnej sensownej pomocy.