Ile zarabia dyrektor
Dyrektor zatrudniony w EBC może liczyć na minimalne miesięczne wynagrodzenie na poziomie 14 255 euro na rękę. W przeliczeniu na złote po dzisiejszym kursie (4,29 zł), wychodzi 61 tys. zł miesięcznie. Sporo, ale i tak mniej niż ma zarabiać Martyna Wojciechowska w Narodowym Banku Polskim, bo według "Gazety Wyborczej" dyrektor biura komunikacji dostaje miesięcznie 65 tys. złotych. OKO.press twierdzi, że oprócz pensji z NBP ma też dostawać 11 tys. zł z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, co w sumie daje 76 tys. złotych miesięcznie. To porównanie pokazuje, że dyrektor w NBP potrafi zarobić więcej niż dyrektor zatrudniony w jednym z największych banków centralnych na świecie, odpowiedzialnym za politykę monetarną 19 państw członkowskich.
Zasady wynagradzania pracowników w NBP tłumaczyła w środę na specjalnie zwołanej konferencji prasowej zastępca dyrektora departamentu kadr. Ewa Raczko wyjaśniała , że "Pani dyrektora Martyna Wojciechowska może być w grupie osób trochę lepiej zarabiających niż przeciętnie".
- Miesięcznego wynagrodzenia pani Wojciechowskiej nie podam. Mogę powiedzieć, że nie zarabia rewelacyjnych 65 tys. zł miesięcznie. Tego typu zarobki występują na stanowiskach prezesów. Jest hierarchia - mówiła Ewa Raczko.
Podczas konferencji prasowej zastępca dyrektora departamentu kadr w Narodowym Banku Polskim dodała, że "żaden z dyrektorów w NBP nie otrzymuje powszechnie i nieprawdziwie podawanego w mediach miesięcznego wynagrodzenia w kwocie ponad 60 tys. zł".
Jawność wynagrodzeń
Narodowy Bank Polski jest instytucją publiczną, która ma z założenia stać na straży wiarygodności polskiej waluty, czyli pośrednio ma także bronić wiarygodności całej polskiej gospodarki. Między innymi dlatego prezesowi NBP dano ogromną niezależność. Żaden polityk i żaden rząd nie może podnieść ręki na prezesa NBP, bo mogłoby to rykoszetem przełożyć się m.in. na osłabienie złotego. Przykładów nie trzeba daleko szukać. Wystarczy przypomnieć sobie co stało się z turecka lirą, gdy prezydent Recep Erdogan zaczął podważać niezależność banku centralnego Turcji.
Ta nietykalność prezesów banków centralnych jest absolutnie konieczna, ale wymaga też od osób, które piastują te funkcje, nieskazitelności pod każdym względem. Jawność wynagrodzeń w takiej instytucji nie powinna być żadnym problemem, co jest standardem w polityce wielu banków centralnych. W Europejskim Banku Centralnym można sprawdzić wynagrodzenie na każdym szczeblu. Najniższa pensja wynosi 2,440 euro, a najwyższa dyrektorska 14,255 euro.
Tabela wynagrodzeń w Europejskim Banku Centralnym Europejski Bank Centralny
W NBP takiej jawności nie ma. Z rocznego raportu możemy dowiedzieć się tylko ile pieniędzy rocznie na wszystkie pensje przeznacza bank i ilu zatrudnia pracowników. Nie ma natomiast szczegółowych informacji o wynagrodzeniu na poszczególnych stanowiskach.
Wynagrodzenia w NBP Raport roczny NBP
Podczas konferencji NBP Ewa Raczko stwierdziła, że pieniądze na wynagrodzenia nie pochodzą z budżetu, ale są wypracowane przez NBP np. z różnic kursowych. A poza tym, to NBP zasila budżet państwa każdego roku. Z takimi argumentami nie zgadza się była wiceminister finansów z PO Izabela Leszczyna.
Krzysztof Izdebski, członek zarządu i dyrektor programowy fundacji ePaństwo przywołuje natomiast wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który orzekł, że majątek NBP należy uznać za mienie państwowe.
Ile zarabia prezes banku centralnego?
W Polsce możemy się tylko domyślać, podobnie jak w wielu innych krajach europejskich. Zazwyczaj jednak dziennikarze nie mają problemu z uzyskaniem informacji na temat wynagrodzeń szefów banków centralnych. Z publikacji prasowych wiemy na przykład, że Mario Draghi, czyli szef Europejskiego banku Centralnego, zarabia 374 124 euro rocznie, miesięcznie daje to około 31 tysięcy euro. Z kolei, jak pisał the Guardian, szef Banku Anglii Mark Carney zarabia z dodatkami ponad 850 tys. funtów rocznie. Z informacji medialnych wynika też, że profesor Marek Belka podczas swojej kadencji zarabiał miesięcznie około 50 tys. złotych.
DANIEL ROLAND/AFP/EAST NEWS
Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli zapowiedział, że zarobki w NBP będą ujawnione po przeprowadzonej kontroli w banku centralnym.
