Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski odniósł się do projektu ustawy dotyczącej rozdziału państwa od Kościoła autorstwa Barbary Nowackiej z Inicjatywy Polskiej. Wśród postulatów znalazło się między innymi zniesienie finansowania religii w szkołach z państwowego budżetu i wpisanie religii na listę zajęć dodatkowych.
- Tradycja polska jest taka, że religia zawsze była w szkole, z wyjątkiem około czterdziestu lat czasów komunistycznych. Wyrzucanie religii ze szkoły jest wracaniem do tych czasów - mówił Paweł Rytel-Andrianik w TVN24. Jak dodał, ocenia poziom nauczania religii w szkołach bardzo dobrze.
Na pytanie, jak ocenia wynik przeprowadzone w Polsce badania, z którego wynika, że aż 57 procent osób w wieku do 24 lat chciałaby wykreślenia religii z listy szkolnych przedmiotów, odparł: - Jeżeli zapytalibyśmy o nauczanie matematyki, fizyki, to ciekawe, jakie wtedy byłyby wyniki.
Rytel-Andrianik przyniósł do studia TVN24 Pismo Święte i polską konstytucję. Jak przekonywał, wykreślenie lekcji religii z listy przedmiotów obowiązkowych lub pobieranie za nich opłat uderzałaby w obowiązujące prawo.
- Ta propozycja uderza w zasadę bezpłatnej edukacji. A artykule 70 jest napisane, że nauka w szkołach jest bezpłatna - mówił.
Gdy prowadzący rozmowę przypomniał, że według projektu ustawy Inicjatywy Polskiej opłat za religię nie ponosiliby wcale rodzice uczniów, a pensje katechetów i księży byłyby opłacane ze środków Kościoła, rzecznik episkopatu odparł: - Rodzice płacący podatki maja prawo, żeby z tych podatków były utrzymywane lekcje religii.