Mój tata to fanatyk robótek drewnianych

Mój tata to fanatyk robótek drewnianych.



Kilka miesięcy temu trafił do szpitala po swoim drugim zawale. Tam w jednej sali zauważył ciekawy kalendarz zrobiony z drewna i jako miłośnik majsterkowania uznał, że zaraz po wyjściu ze szpitala otworzy sobie mini warsztat w domu. W tzw. międzyczasie nastrugał tych kalendarzy dla całej rodziny, znajomych i innych osób trzecich.



Następnym jego pomysłem były szkatułki na biżuterię, którymi obdarował z kolei wszystkie znane kobiety w obrębie 1000 km. Od niedawna struga chustowniki i też już powoli kończą mu się ludzie, których mógłby nimi obdarować.





Powyższe zdjęcia to i tak porcja z chyba ostatniego tygodnia i nie obejmują sporej ilości drewnianych wyrobów rozdanych już po ludziach (sam mam w domu kilka sztuk).

Z jednej strony chciałem się pochwalić zdolnym ojcem i nawiązać do znanej pasty, z drugiej proszę o pomoc.

1) Powoli kończą mu się pomysły. Ktoś miałby jakieś ciekawe pomysły na kolejne wyroby?

2) Mój tata jako rencista-emeryt ma dużo czasu. Robota pali mu się w rękach, struga dniami, klei nocami, co generuje jednak spore koszty materiałowe jak dla emeryta, a za swoje dzieła nie chce pieniędzy. Fajnie gdyby następne pomysły kosztowały więcej czasu i własnego wkładu pracy, a mniej od strony materiałów.

Dzięki za uwagę i pozdrawiam :)