REKLAMA

Rumuńska gospodarka znów zadziwia. Wzrost PKB bliski 6%

2017-05-16 08:59
publikacja
2017-05-16 08:59

Rumuńska gospodarka nie przestaje zadziwiać ekonomistów. W pierwszym kwartale tego roku jeden z najbiedniejszych krajów UE zanotował wzrost PKB dalece wykraczający poza prognozy.

Rumuńska gospodarka znów zadziwia. Wzrost PKB bliski 6%
Rumuńska gospodarka znów zadziwia. Wzrost PKB bliski 6%
fot. Stoyan Nenov /

Siódmy pod względem liczby mieszkańców kraj Unii Europejskiej w pierwszych trzech miesiącach tego roku zanotował wzrost PKB o 5,7% (dane niewyrównane sezonowo, w wyrównanych wzrost wyniósł 5,6%). To o wiele więcej niż w i tak dobrym czwartym kwartale 2016 r. (4,8%). Prognozy analityków zakładały, że rumuński wzrost na początku tego roku wręcz lekko wyhamował (4,4%). Wzrost w ujęciu kwartalnym wyniósł natomiast 1,7%.

- Fantastyczna wiadomość dla Rumunii. Gospodarka urosła w pierwszym kwartale o 5,7%, to o wiele lepiej od prognoz! Naszym obowiązkiem jest sprawić, aby wzrost ten odczuli wszyscy mieszkańcy Rumunii – napisał na Facebooku premier Sorin Grindeanu, który w fotelu szefa rządu zasiadł na początku stycznia tego roku.

Rumuńscy statystycy przedstawili jedynie wstępny szacunek PKB, toteż nie znamy szczegółowych danych o wkładzie poszczególnych kategorii, takich jak konsumpcja czy inwestycje. Więcej informacji otrzymamy dopiero 7 czerwca.

Według prognoz Komisji Europejskiej w 2017 r. rumuński PKB ma wzrosnąć o 4,3%, rządowe prognozy mówią natomiast o 5,2%. Motorami tego wzrostu ma być konsumpcja, którą wzmocniły wzrost emerytur i płacy minimalnej oraz kolejna obniżka podatków. Od początku tego roku podstawowa stawka VAT została obniżona o 1 punkt procentowy, do 19%. Wcześniej, w czerwcu 2015 r., władze Rumunii obniżyły VAT na żywność z 24% do 9%, zaś od początku 2016 r. podstawowa stawka VAT zmniejszona została z 24% do 20%.

Dodatkowego paliwa gospodarce ma dostarczyć – podobnie jak w Polsce – uruchomienie funduszy unijnych. Jednocześnie ze względu na poluzowanie fiskalne, deficyt budżetowy rządu w Bukareszcie (którym w sporej mierze finansowany jest wzrost konsumpcji) może wzrosnąć z 3% do 3,5% w 2017 r., czyli powyżej unijnego limitu (3%).

Michał Żuławiński

Źródło:
Tematy
Wygodna Pożyczka, gdzie chcesz i na co chcesz!

Wygodna Pożyczka, gdzie chcesz i na co chcesz!

Komentarze (73)

dodaj komentarz
~ryszart
mieszkam w wielkiej brytanii 7 lat, przez ostatnie dwa lata pojawiło się masę rumunów, w fabrykach pracują całe rodziny
~ryszart
a w ciągu ostatnich trzech miesięcy przyjechało więcej niż w ciągu tych dwóch lat
~Ron2000
Proste, obniżyli podatki i jest wzrost.
~Jerzyk
Oczywista prawidłowość. Gdyby nasi decydenci poszli tym samym tropem, to również mielibyśmy podobny wynik a może i lepszy.
~Grzegorz
A u nas marne 4%, gdyby nie PIS też byśmy mieli teraz 6%.
~Dziwne
Takie tam, myślałem że to kraj 3 świata szczerze mówiąc...
~takie_tam
A ja powiem tak: mieszkam w Rumunii już od 6 lat. Podoba mi się ten kraj, chociaż Bukareszt może spokojnie kandydować do tytuły najbrzydszego miasta w Europie. Bloki i infrastuktura pozostawiają wiele do życzenia. Niemniej jest bardzo zielony i posiada ogromną ilośc fajnych parków z mega wypasionymi placami zabaw dla dzieci. I to A ja powiem tak: mieszkam w Rumunii już od 6 lat. Podoba mi się ten kraj, chociaż Bukareszt może spokojnie kandydować do tytuły najbrzydszego miasta w Europie. Bloki i infrastuktura pozostawiają wiele do życzenia. Niemniej jest bardzo zielony i posiada ogromną ilośc fajnych parków z mega wypasionymi placami zabaw dla dzieci. I to jest duży plus. Poza bukaresztem widać, że kraj rozwija się, chociaż pewnie wolniej niż Rumuni by sobie życzyli. Pewnie jest trochę korpucji i swoi kolesie zarabiają na różnego rodzaju kontraktach. W PL było podobnie jakiś czas temu, teraz nie wiem jak jest, bo PL znam tylko z doniesień medialnych, w które średni wierzę :)
Jeśli chodzi o życie codzienne w Rumunii, to jak dla mnie jest super. Rumunia jest krajem porównywalnym kosztowo z PL, pewne rzeczy (jedzenie, elktornika) są droższe, ale za to kompensuje to tani transport miejski i ceny wynajmu oraz zakupu nieruchomości- w Bukareszcie nowe mieszkanie można bez problemu znaleźć w cenie 1000 EUR za m2. Obniżka VAT miała miejsce w tym roku, była odczuwalna przez moment, ale później większość sklepów podniosła ceny w górę.
Rumunii faktycznie nastawieni są na konsumpcję- nie widziałem aż tylu luksusowych topowych samochodów w Warszawie, prawie każdy chodzi z Iphonem i w markowych ubraniach- która odbywa się na kredyt. To trochę napędza PKB. Nie dziwią ludzie z kilkoma kartami kredytowymi i pensją przelotową- wpada na konto, i idzie od razu na spłatę. Oby kiedyś nie rypneło...
Warto jednakże zauważyć , że Rumunia ma najmniejszy odsetek mieszkań zabezpieczonych kredytem hipotecznym, ponieważ Rumuni w większości posiadają mieszkania już na własność, całkowicie spłacone. Może nie są super, ale własne, co w PL i na zachodzie wygląda inaczej.
PKB może też być napędzanu przez inwestycję różnego rodzaju korporacji, które decydują się na lokowanie tutaj swoich centrów- w dzielnicy biznesowje, w której pracuje jest budowanych przynajmniej 10 biurowców, które są już wynajete.
A do tego warto dodać, że Rumunia jest fantastycznie malowniczym krajem, z pieknymi górami i ciepłym możem czarnym. W sumie jest to prawie dziewiczy kraj, dopiero w ostatnich czasach odkrywany przez turystów.
Jeszcze jedna uwaga odnośnie pracy- jest tutaj bardzo duzo ofert pracy dla ludzi znających polski, dlatego też jest coraz więcej Polaków. Nie dziwi to, ponieważ na "start" osoba z językiem polskim-
bez doświadczenia- może liczyć na pensję ok 1000 EUR na rekę. Być może nie będzie to jakaś mega rozwojowa praca, ale jeśli chodzi o start w korpo, to wątpię, czy świeżak po studiach może dostać tyle w PL.
~takie_tam
Nie wiem czemu zrobiłem byka i napisałem może, zamiast morze :) Przepraszam uważnych :)
~Dzięki
Dzięki za info, brakuje nam tutaj trochę relacji ludzi z pierwszej linii frontu.
~StanRS
Bukareszt nie ucierpiał tak bardzo w wyniku II wojny światowej, tylko już za rządów Ceausescu. Wyburzono dużo zabytkowych budynków, bo dyktator chciał postawić pałac największy na świecie w centrum stolicy.

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki