Przemysław Żurawski vel Grajewski, członek Gabinetu Politycznego ministra spraw zagranicznych z ramienia PiS-u uważa, że nie należy zwracać uwagi na to, czy Ukraina odda 4 miliardy złotych pożyczki, choć nasz deficyt sięgnie w przyszłym roku około 55 mld zł.

Żurawski vel Grajewski, publicysta „Gazety Polskiej” typowany wcześniej na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego napisał na Facebooku, że

Powstrzymywanie Rosji musi kosztować. Odda, nie odda – warto zainwestować.

W jaki sposób nasze 4 miliardy, które mogą być przez Ukrainę po prostu skradzione, mają pokrzyżować niecne plany Władimira Władimirowicza, „ekspert” PiS-u od polityki wschodniej już nie wyjaśnił.

Członkowi Gabinetu Politycznego szefa MSZ nic nie mówi coś takiego jak Ukraińska Socjalistyczna Republika Radziecka. Co więcej, myli ZSRR z imperium rosyjskim, na którego gruzach Związek Sowiecki powstał. Ukraina według niego nie zagarnęła też Polakom żadnego mienia.

źródło: kresy.pl/DZ