SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Aluzje Beaty Tadli i Diany Rudnik o niepewności w redakcji „Wiadomości” (wideo)

W głównym wydaniu „Wiadomości” TVP1 w czwartek i piątek Beata Tadla i Diana Rudnik zasugerowały widzom, że w redakcji programu może w krótkim czasie dojść do zmian, wynikających z roszad w kierownictwie Telewizji Polskiej.

Beata Tadla, fot. TVPBeata Tadla, fot. TVP

W środę i czwartek parlament uchwalił nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, której projekt zgłosiła w poniedziałek wieczorem grupa posłów PiS. Kiedy projekt po podpisaniu przez prezydenta i opublikowaniu w Dzienniku Ustaw wejdzie w życie, natychmiast wygasną mandaty obecnych zarządów i rad nadzorczych Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i państwowych rozgłośni regionalnych, a nowe kierownictwa powoła minister skarbu państwa.

W czwartek do dymisji podali się dyrektorzy TVP1, TVP2, TVP Kultura, Telewizyjnej Agencji Informacyjnej i kadr TVP. Prezes Telewizji Polskiej przyjął te rezygnacje.

Prowadzący w środę główne „Wiadomości” TVP1 Piotr Kraśko pod koniec wydania z dystansem odniósł się do plotek, jakoby cały zespół programu miał się wtedy pożegnać z widzami. - Ponieważ widzimy się dziś po raz ostatni… w tym roku - stwierdził, po czym złożył życzenia noworoczne.

W czwartek Beata Tadla na koniec „Wiadomości” nawiązała do stwierdzenia „Będzie się działo”, które zakończyło ostatni z materiałów reporterskich. - W wielu dziedzinach życia już się dzieje, ale niech nic Państwu nie zepsuje humoru, takiej codziennej życiowej radości - powiedziała dziennikarka. - Wszystkim wspaniałym widzom „Wiadomości” życzę przede wszystkim spokoju. Moim redakcyjnym koleżankom i kolegom także. Do zobaczenia w niedzielę, mam nadzieję - dodała.


W piątek Diana Rudnik na zakończenie „Wiadomości” przekazała informację o rezygnacji pięciorga dyrektorów Telewizji Polskiej. - Nowela ustawy o radiofonii i telewizji czeka na podpis prezydenta. My także czekamy i w tym oczekiwaniu być może trochę naiwnie pytamy, jaki to będzie rok - stwierdziła i zaczęła rozmowę z gościem. - Oby tak było - skwitowała optymistyczny jego komentarz. - Widzom „Wiadomości” życzę wielu dobrych dni w nowym roku. Do zobaczenia, oby - powiedziała na sam koniec.

Żadnych aluzji do zmian w kierownictwie TVP nie wyrazili prowadzący czwartkowe i piątkowe wydania „Teleexpressu” i „Panoramy” Beata Chmielowska-Olech, Maciej Orłoś i Tomasz Wolny. - Jutro Marta Kielczyk, my spotykamy się o stałej porze w niedzielę - stwierdził „Wolny” w piątek na zakończenie „Panoramy”.

Wprowadzaną nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji skrytykował prezes TVP Janusz Daszczyński w liście do marszałka Sejmu oraz najważniejszych polityków i urzędników państwowych. Swoje negatywne opinie o nowej regulacji wyrazili też m.in. prezes Polskiego Radia oraz członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.


Radiowa Jedynka od piątkowego poranku w ramach sprzeciwu wobec nowelizacji co godzinę przed serwisem informacyjnym emituje na zmianę hymny Polski i Unii Europejskiej. To pomysł dyrektora stacji Kamila Dąbrowy, zastrzeżenia wobec tego wyraziło natomiast biuro programowe nadawcy, od akcji zdystansowała się też część dziennikarzy.

W czasie dyskusji o reformie mediów publicznych, a także debacie parlamentarnej nad nowelizacją ustawy medialnej, przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości wielokrotnie zarzucali Telewizji Polskiej nierzetelne relacjonowanie wydarzeń politycznych: faworyzowanie rządzącej do listopada ub.r. koalicji PO-PSL oraz nadmierne krytykowanie PiS. Najczęściej krytykowano w tym kontekście Tomasza Lisa, z którym TVP nie przedłuży umowy wygasającej z końcem stycznia (dziennikarz zapowiedział już swój nowy program).

Pod koniec listopada minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński w czasie ostrej dyskusji z Karoliną Lewicką w TVP Info stwierdził: „To jest program propagandowy, tak jak wasza stacja uprawia propagandę i manipulację od kilku lat. I to się zmieni. Ponieważ tak Telewizja Publiczna funkcjonować nie powinna”. Zespół TVP Info bezskutecznie domagał się od polityka przeprosin, a dziennikarka została na tydzień odsunięta przez prezesa TVP od prowadzenia tego programu.

W środę posłanka PiS Krystyna Pawłowicz zapowiedziała na Facebooku: „Za kilka dni będą już uczciwe przekazy informacyjne. Wyborcy dowiedzą się wreszcie ,co robi dla nich rząd, Sejm i Prezydent, których wybrali”, i zażartowała, że czołowych dziennikarzy TVP (Justynę Dobrosz-Oracz, Piotra Kraśkę, Karolinę Lewicką, Beatę Tadlę, Hannę i Tomasza Lisów) trzeba wysłać na kursy medialne resocjalizacyjne u o. Tadeusza Rydzyka. Natomiast europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk w programie TVP Info powiedział do dziennikarza: „Radziłbym panu, aby obejrzał pan wiadomości TV Trwam. To jest rzetelne dziennikarstwo i tego powinni uczyć. Taka sama rzetelność powinna być w telewizji publicznej”.

Dołącz do dyskusji: Aluzje Beaty Tadli i Diany Rudnik o niepewności w redakcji „Wiadomości” (wideo)

57 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Damian
Pani Tadla była gwiazda TVN powinna jak najszybciej wylecieć z TVP.
TVP to nie TVN. Od TVP ludzie oczekują wyższych standardów dziennikarskich.
Chciałbym w TVP zobaczyć nowych rzetelnych dziennikarzy a nie propagandzistów.
Dobrze by było aby ci dziennikarze reprezentowali różne opcje polityczne.
odpowiedź
User
Marceli
Wszyscy uczestnicy środowiska dziennikarskiego w Polsce powinniśmy być zasmuceni tym co się dzieje. Nie tym, że nowa władza jest taka sama jak poprzednia jeśli chodzi o załatwianie sobie stołków. Ale tym, że Telewizja Publiczna jest zabawką w rękach polityków. Żaden dziennikarz nie może ze spokojem powiedzieć, że jest dumny z tego, że pracuje w mediach publicznych. Powinien raczej być smutny, że pracuje w miejscu, które co kilka lat jest wywracane do góry nogami przez zaślepionych rządzą władzy polityków. To smutne, że żyję w takim kraju i pracuje jako dziennikarz. Zwyczajnie smutne
odpowiedź
User
xm
Nie ma co się dziwić takim reakcjom. Dziennikarze mediów publicznych pracują pod presją, a pod wpływem takich szaleńczych ustaw jak pisowska nowelizacja dot. mediów publicznych mogą być zastraszani. Lada moment PiS obsadzi wszystkie stanowiska swoimi ludźmi, najwierniejszymi z wiernych.
odpowiedź