W następstwie meldunku niemieckiego Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA), że zwolennicy Państwa Islamskiego mogą o północy w Monachium dokonać samobójczych zamachów, w czwartek późnym wieczorem zamknięto monachijski główny dworzec kolejowy oraz odprawiający również pociągi dalekobieżne dworzec w dzielnicy Pasing w zachodniej części stolicy Bawarii. Ruch na obu dworcach przywrócono w piątek między godzinami 3.30 i 4.00. Bawarski krajowy minister spraw wewnętrznych Joachim Herrmann poinformował, że ostrzeżenia o przygotowywanych zamachach udzielił stronie niemieckiej "wywiad zaprzyjaźnionego państwa". "Federalny Urząd Kryminalny i bawarska policja zgodnie uznały, że nie wolno tego zlekceważyć" - zaznaczył. Według cytowanych przez agencję dpa źródeł w organach bezpieczeństwa, ostrzeżenie przed atakiem BKA otrzymał od francuskich tajnych służb, które podały konkretny termin i miejsca planowanych zamachów oraz uściśliły, że chodzi tutaj o osoby związane z Państwem Islamskim. Jak podała lokalna bawarska telewizja publiczna Bayerischer Rundfunk, zamachy miało przygotowywać siedmiu przebywających już w Monachium i znanych z nazwiska Irakijczyków. Zamierzali oni udać się parami na oba dworce i zdetonować przytroczone do własnego ciała ładunki wybuchowe. "Policja bardzo poważnie podchodzi do tej sprawy. Trwa śledztwo, które pozwoli ustalić ewentualnych sprawców i wszystko wyjaśnić - powiedziała rzeczniczka policji. W czwartek, tuż przed północą, policja w Monachium ostrzegła mieszkańców miasta za pośrednictwem Facebooka oraz Twittera o możliwości ataku terrorystycznego. Zaapelowała też do mieszkańców i turystów o unikanie większych zgromadzeń i niekorzystanie z komunikacji miejskiej. Informacja była publikowana w kilku językach.