Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Mrau Cafe: Wczoraj otwarcie, dziś sanepid zamknął kocią kawiarnię

Dzień po otwarciu sanepid zamknął lubelską kocią kawiarnię, czyli Mrau Cafe. Powodem są niedociągnięcia sanitarno – epidemiologiczne.

W poniedziałek w centrum Lublina otworzona została kocia kawiarnia. W lokalu klienci mogli napić się kawy do tego coś przekąsić. Wszystko w towarzystwie 11 kotów, które swobodnie poruszały się po całym lokalu. Nad stolikami utworzone zostały specjalne drewniane konstrukcje, po których zwierzaki również mogły się przemieszczać. To wszystko wzbudziło zastrzeżenia lubelskiego sanepidu, który we wtorek przyjechał dokonać kontroli. Ta zakończyła się wydaniem wniosku o natychmiastowe zamknięcie kawiarni dla klientów.

Głównym zastrzeżeniem inspektorów było to, że zwierzęta nie miały wydzielonej swojej przestrzeni i mogły się poruszać w miejscach, gdzie przygotowywana i serwowana jest żywność. Brakowało również oddzielnych środków do mycia kuchni oraz np. kocich misek i kuwet. Co więcej, zdaniem sanepidu, właściciele lokalu nie otrzymali zgody na tego typu działalność. Inspektorzy o tym, że w lokalu znajdują się koty, dowiedzieli się z relacji medialnych informujących o otwarciu kawiarni.

Ze względów sanitarno – epidemiologicznych nie jest dopuszczone, by zwierzęta poruszały się w miejscu gdzie przygotowuje się posiłki. Wszystko z powodu chorób, które są przez nie przenoszone. Właściciele lokalu otrzymali szczegółowe zalecenia, co mają zmienić by mogli znowu przyjmować gości. Gdy dostosują się do wymagań sanepidu, będą mogli lokal otworzyć na nowo.

Kocia kawiarnia jest pierwszym tego typu miejscem w Lublinie. Od kilku lat takie lokale istnieją w rożnych miejscach na świecie. Działają z powodzeniem także w kilku miastach naszego kraju.

(fot. lublin112)
2015-12-29 22:30:15

140 komentarzy

  1. Tak mówicie że jak ktoś zachoruje niech płaci w szpitalu z własnej kieszeni. A powiedzcie mi, jak odprowadza składki to czyja to kieszeń jak nie jego?

  2. Trzeba zacząć od tego czy koty były zdrowe, odrobaczane i czy były by systematycznie kontrolowane pod tym kątem. Bo pasożyty u kotów i psów mogą być niebezpieczne dla ludzi a głównie dzieci. Tymbardziej, że to lokal gastronomiczny. Oczywiscie fala obrońców to Ci którzy o tym nie myślą i calują kota nawet pod ogonem. I to jest ciemnogród. A nie racjonalne myślenie.

  3. A co z kotami?

Z kraju