1,8 mln mieszkańców i tym samym 351. pozycja w światowym rankingu - to przewidywany wynik Warszawy, jaki osiągnie do 2030 roku w związku z postępującą urbanizacją. Sukcesu trudniej będzie spodziewać się w Łodzi, która znalazła się w światowym TOP 10 miast o największej utracie ludności w latach 1990-2015.
W stolicy Polski mieszka dziś 1,7 mln mieszkańców, co daje temu miastu silną pierwszą pozycję w swoim kraju, ale dopiero 277. w skali świata. W ciągu najbliższych 15 lat liczba mieszkańców ma wzrosnąć o kolejne 100 tysięcy, jednak to mniej niż w wielu innych miastach świata, co prawdopodobnie spowoduje obsunięcie stolicy Polski na 351. pozycję - wynika z danych Organizacji Narodów Zjednoczonych, prezentowanych na opublikowanej niedawno interaktywnej mapie autorstwa zajmującego się geografią miast Duncana Smitha.
Wśród polskich miast do analizy wzięto również Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Kraków, Lublin, Łódź, Poznań, Szczecin i Wrocław. Oprócz stolicy, wyraźny wzrost populacji w ciągu najbliższych 15 lat spodziewany jest tylko w przypadku Lublina, Poznania i Wrocławia (po 0,1 mln).
Tokio miejską potęgą w 2030 r.
Według danych prezentowanych przez Smitha w 2030 roku największymi miastami na świecie będą Tokio (37,2 mln mieszkańców), Delhi (36,1 mln) i Szanghaj (30,7 mln).
Przeczytaj także
Największego całkowitego przyrostu liczby ludności należy jednak spodziewać się gdzie indziej - była stolica Nigerii, Lagos, w ciągu najbliższych 15 lat ma zwiększyć liczbę mieszkańców aż o 11,1 mln. 10,4 mln więcej osób ma zamieszkiwać indyjskie Delhi, o 9,8 mln mieszkańców prawdopodobnie wzrośnie liczebność stolicy Bangladeszu, Dhaki.
Najsłabsi w ostatnim 25-leciu z polskim akcentem
Indyjskie Delhi było tym miastem, które najmocniej - aż o 16 mln - zwiększyło liczbę mieszkańców w ciągu ostatnich 25 lat. Podobny wynik (15,9 mln) osiągnął Szanghaj, trzeci najlepszy wynik za ostatnie 25-lecie osiągnął Pekin (13,6 mln).
Według danych ONZ, od 1990 roku najgorzej wiodło się stolicy Korei Południowej - Seul pomniejszył liczbę ludności o 0,7 mln. Blisko 600 tys. mieszkańców mniej ma też koreańskie miasto Pusan. W TOP10 miast o najmniejszym całkowitym wzroście ludności w latach 1990-2015 nie brakuje też europejskich akcentów - kurczą się Budapeszt (-0,3 mln), Ryga (-0,3 mln) czy Bukareszt (-0,2 mln). W zestawieniu przygotowanym przez Smitha znalazło się też polskie miasto - w pierwszej dziesiątce zmieściła się Łódź z ubytkiem mieszkańców na poziomie 100 tys. osób.
Malwina Wrotniak-Chałada