22 grudnia mija 50. rocznica pozyskania przez zakłady FSO licencji na produkcję polskiego fiata 125p. Legendarne auto produkowano przez prawie 24 lata. Przez ten okres na drogi całego świata wyjechało 1 445 699 sztuk dużego fiata.
Fiat 125px, fiat lapponia, FSO polda czy linda – samochód zakorzeniony w polskim przemyśle i popkulturze na świecie występował pod wieloma nazwami. Produkowano go nieprzerwanie od 1967 roku na podstawie umowy licencyjnej z włoskim Fiatem (oraz po wygaśnięciu tej umowy w 1983 pod marką FSO), aż do końca czerwca 1991 r. Dla następcy warszawy 223/224 zmodernizowano linię produkcyjną, co razem z zakupem licencji dało łączny koszt wynoszący 2,8 mld zł i 32,5 mln dolarów. Czy nakłady przyniosły oczekiwany efekt?
Duży fiat na wycieczce dookoła świata
Fiat 125p nie trafił tylko do polskich kierowców. Z prawie 1,5 mln wyprodukowanych sztuk, 586 376 sztuk trafiło na eksport poza granice ojczyzny. Model zyskał entuzjastów w byłej Jugosławii czy Czechosłowacji, ale także w Wielkiej Brytanii oraz we Francji, w których kwitnął miejscowy rynek motoryzacyjny. Niektóre egzemplarze trafiły jeszcze dalej, bo na odległe kontynenty Azji czy Ameryki: 41 sprzedano do Korei Północnej, 12 sztuk do Stanów Zjednoczonych, 8 do Japonii, 3 do Hongkongu. Po kilkaset aut trafiło także na drogi niektórych państw arabskich. Najwięcej – 22 tys. – do Egiptu, ponieważ egipska firma wspierała produkcję fiata w latach 70.
Sukces eksportowy przyczynił się do tak zróżnicowanego nazewnictwa przeznaczonego na zagraniczne rynki – w Finlandii, by przypodobać się mieszkańcom, zamiast 125p, model nazwano lapponia.
Stały bywalec rajdów
Międzynarodowa kariera nie mogła zostać ograniczona do samej sprzedaży. Duży fiat startował w wielu legendarnych rajdach na całym świecie. Na tym polu jednak nie odniósł licznych sukcesów – największym było 6. miejsce w klasyfikacji generalnej i 1. miejsce w klasyfikacji klasowej podczas amerykańskiego rajdu Press on Regardless z 1973 r. Słynne Monte Carlo nie było łaskawe dla drużyn 125p, ponieważ starty często kończyły się awariami uniemożliwiającymi ukończenie zawodów.
Czytaj dalej: Fiat 125p zapewnił Polsce kilka rekordów sportowych...
Rekordzista na długich dystansach
Choć duży fiat nie zdobył światowych grand prix, udało mu się pobić kilka rekordów w latach 70. Polscy sportowcy pobili fiatem rekord prędkości w jeździe długodystansowej na 25 000 km na odcinku autostrady A4 z Wrocławia do Legnicy. Postanowiono pójść za ciosem i z sukcesem podjęto próby ustanowienia nowych rekordów także na dłuższych dystansach: 25 000 mil i 50 000 km.
Doceniony za granicą
Fiatowi 125p udało się uzyskać jeszcze jeden tytuł. W 1977 r. brytyjski magazyn motoryzacyjny "What Car?" umieścił polskie auto na szczycie swojego corocznego rankingu samochodów. Najlepszy stosunek jakości do ceny pozwolił mu zdeklasować takich rywali jak mazda czy toyota. Wersja kombi kosztowała wtedy na wyspach 3000 funtów, co przez pewien czas dawało także fiatowi tytuł najtańszego auta na rynku.
Na aukcjach nadal po kilkadziesiąt tysięcy?
Wśród ofert na serwisach ogłoszeń motoryzacyjnych nadal można znaleźć zadbane egzemplarze z niewielkim przebiegiem, za które właściciele życzą sobie tyle, co za samochody średniej klasy prosto z salonu. Jedna z ofert opiewa na 52 tys. zł. W internecie można jednak znaleźć oferty okazjonalnego wynajmu legendarnych fiatów, np. zamiast limuzyny na podwiezienie pary młodej na ślub – inwestycja może więc szybko się zwrócić, bazując na sentymencie do okresu PRL-u.
A Wy ile zapłacilibyście teraz za dużego fiata?
Podatek bankowy w ogniu krytyki
Nowa danina może być dla rządu strzałem w stopę. Kowalski dostanie po kieszeni, spadną dochody z CIT-u, a gospodarka spowolni. To nie wizja lobbystów, ale instytucji publicznych. Dużo zastrzeżeń do nowego podatku zgłosił też Narodowy Bank Polski.