Pokaz siły w Berlinie: grupa muzułmanów rozdawała ulotki o Państwie Islamskim i pięknie śpiewała Naszida. Wszystko w metrze w centrum miasta.
Berlin nasz! Musieli zakrzyknąć z radością islamiści, rozdając ulotki nawołujące wprost do popierania tak zwanego Państwa Islamskiego i śpiewając jego piękną polifoniczną pieśń, nawołującą do stworzenia światowego kalifatu:
Muzyka jest zabroniona – haram (oczywiście jak wiele rzeczy, tylko teoretycznie, bo Islam jest religią obłudy), można jedynie śpiewać, dlatego od setek lat wyewoluowała w takie piosenki. Na pewno wiele osób zna tą pieśń, ponieważ towarzyszy ona filmom propagandowym ISIS, będąc hymnem terrorystów. Policja nabrała wody w usta, ponieważ jest zbyt słabą organizacją, boi się oskarżeń o rasizm i nie chce komentować tej sprawy. W ostatnim czasie zamknięto w Niemczech kilka najbardziej skrajnych meczetów które zbierały pieniądze na Świętą Wojnę z niewiernymi oraz Muzułmańskie Centrum Kulturalne i Edukacyjne Mesdschid Sahabe, jednak nie aresztowano nikogo z obawy przed społecznością muzułmańską. Salafici – najbardziej skrajna organizacja islamistów w Niemczech już rekrutuje imigrantów i poszerza jeszcze bardziej swoje wpływy, oplatając kraj terrorystyczną siecią. Taka demonstracja siły mówi dużo o samych Niemcach – słabych, uległych i wystraszonych, będących idealnym łupem dla islamistów pogardzających tak uległymi ludźmi. Potraficie wyobrazić sobie taką sytuację w Polsce?
Źródło: Focus.de