Pracownicy sklepu Merlin.pl nie tylko stracili pracę tuż przed świętami, ale także nie otrzymali jeszcze wynagrodzenia za ostatni miesiąc pracy. Pod znakiem zapytania stoją także odprawy dla zwolnionego personelu.
O problemach z otrzymaniem pensji poinformował nas jeden z pracowników. Pomimo przedłużenia terminu regulowania wypłat, na konto nadal nie wpłynęły pieniądze od pracodawcy. Zwolnieni obawiają się także o przyszłe odprawy, które przysługują niektórym w kwotach obejmujących 3-miesięczne wynagrodzenia.
Pierwsze sygnały już od kwietnia
Zgodnie z relacją pracownika, który zgłosił nam problem, wypowiedzenia podpisali już wszyscy pracownicy magazynu Merlin.pl zlokalizowanego pod Piasecznem. Niektórzy dopiero co dostali wyrównanie za październik (wtedy także był problem z regulowaniem wynagrodzeń), a teraz martwią się wypłatą za listopad. Zgodnie z polityką firmy, finanse kadrowe były regulowane do końca miesiąca. Zmieniło się to jednak wraz z informacjami o prawdopodobnym wykupieniu sklepu przez spółkę Tell. Wtedy termin wypłat przesunięto na 10. dzień miesiąca, argumentując to dostosowaniem się do okresu rozliczeniowego nowego właściciela. Choć Tell ostatecznie marki Merlin.pl nie kupił, termin pozostał, a dodatkowo nie jest respektowany.
Kiedy pracownik może wejść na drogę sądową z tytułu nieuregulowania wpływu pensji?
Warunkiem wystąpienia przez pracownika na drogę sądową jest wymagalność wynagrodzenia. Wynagrodzenie za dany miesiąc staje się wymagalne do 10-go dnia następnego miesiąca kalendarzowego, chyba że umowa o pracę określa bardziej korzystny dla pracownika (czyli krótszy) termin. Ponieważ jednak różne okoliczności (najczęściej nieobecności pracownika spowodowane np. chorobą) wpływają na wysokość wynagrodzenia, służby księgowe potrzebują z reguły kilku dni na wyliczenie należnej kwoty.
W przypadku naruszenia przez pracodawcę terminu wypłaty (brak wpływu środków na konto pracownika lub brak wypłaty gotówki do rąk) pracownik może natychmiast (nawet na drugi dzień) wystąpić na drogę sądową. Pracownikowi przysługuje też prawo wystąpienia o pomoc do Państwowej Inspekcji Pracy, która może złożyć pozew w imieniu pracownika, a także doprowadzić do ukarania pracodawcy grzywną za wykroczenie, jeśli pracodawca nie wypłacił pensji z własnej winy.
Zapytaliśmy, czy już wcześniej pojawiały się objawy, sugerujące niepewną sytuację firmy. – Moim zdaniem od kwietnia były takie sygnały. Dostawy po prostu przestały przyjeżdżać regularnie – opowiada w rozmowie z Bankier.pl zwolniony pracownik Merlin.pl.
Merlin.pl już w czasach przejęcia przez Czerwoną Torebkę przynosił straty. Pomimo rosnących przychodów, rosła również strata, która za 2014 r. wyniosła 30,7 mln zł. Dostawcy sklepu zaczęli także zgłaszać do poznańskiego sądu wnioski o likwidację majątku sklepu. – Wszyscy wierzyciele, którzy składają sprawy o upadłość Merlin.pl do sądu, jakoś o dziwo teraz wycofują wnioski – dodaje pracownik.
Przeczytaj także
Merlin.pl wróci w przyszłym roku. Odda klientom pieniądze?
Przeczytaj także
Pracownicy chcą tylko uregulowania wynagrodzeń
Poszkodowanym pracownikom firmy chodzi jedynie o wypłatę należnych im pieniędzy. Sprawę zgłosili już do Państwowej Inspekcji Pracy i wysłali szefostwu oficjalne pisma, w których informują o chęci polubownego rozwiązania problemu. Oczekują przelania pieniędzy w ciągu siedmiu dni. Jeśli pracodawca się z tego nie wywiąże, zgodnie z poradą PIP, zgłoszą sprawę do sądu pracy.
Czy pracownik może domagać się dodatkowych świadczeń z tytułu opóźnień w wypłacie pensji?
Obowiązek wypłaty wynagrodzenia jest zobowiązaniem umownym, a pracodawca, jako dłużnik, ponosi pełną odpowiedzialność za skutki niewykonania lub nienależytego wykonania tego obowiązku. Może się zdarzyć, że w wyniku nieterminowej wypłaty wynagrodzenia pracownik popadnie w poważne problemy – np. nie opłaci na czas czynszu, podatku, czy raty kredytowej i bank wypowie mu kredyt. W takim przypadku, na podstawie ogólnych zasad odpowiedzialności odszkodowawczej, pracownik może dochodzić odszkodowania od pracodawcy za wszelkie poniesione szkody, a ich zakres będzie ograniczony jedynie możliwością udowodnienia przez pracownika wysokości szkody oraz tego, że powstała ona w związku z brakiem wypłaty wynagrodzenia. Pracodawca może się natomiast bronić tym, że nie ponosił winy za brak wypłaty – np. jego kontrahenci nie zapłacili mu również na czas. Niezależnie od wszystkiego, pracownikowi należą się odsetki ustawowe za cały okres opóźnienia w wypłacie pensji, niezależnie od winy pracodawcy.
Kwestią, o którą się martwią, jest również wypłata odpraw. Zgodnie z umowami, w zależności od stażu pracy przysługują im odprawy za od 1 do 3 miesięcy pracy. Na tę chwilę, po podpisaniu wypowiedzenia, są zwolnieni ze świadczenia pracy – nie mają po co stawiać się w firmie. Bazując na doświadczeniach z ostatnich miesięcy, poprosili zarząd o jednoznaczne stanowisko, które zapewni im prawo do wypłaty odpraw. Firma w odpowiedzi tłumaczyła się pracą nad wszelkimi formalnościami, które zapewnią im wypłatę świadczeń z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, co nie ma obecnie racji bytu, zważywszy na brak ogłoszenia upadłości spółki przez sąd. Stąd nadal mają obawy, co do ich uregulowania w terminie. – Ja nie dostałem wynagrodzenia za listopad, za chwilę pewnie nie dostanę wynagrodzenia za grudzień. Później zacznie się okres wypowiedzenia i kto mi za to zapłaci? Firma nie zgłosiła upadłości, więc nie mogę się zgłosić do funduszu świadczeń pracowniczych o wypłatę należności. Według firmy wszystko jest w porządku, tylko że pracownicy nie mają pieniędzy – tłumaczy poszkodowany pracownik. Na tę chwilę nie mają nawet jak skontaktować się z odpowiedzialnymi osobami – telefon kadrowej jest wyłączony, a do skrzynki pracowniczej odcięto im dostęp.
My również próbowaliśmy otrzymać komentarz od firmy w tej sprawie, jednak bezskutecznie. Biuro prasowe spółki TOPMALL odsyła do spółki Merlin S.A., ponieważ nowy właściciel marki nie zajmuje się sprawami kadrowymi dotychczasowych pracowników. – Jesteśmy nowym podmiotem, który finalnie ma zarządzać domeną Merlin.pl, lecz nie przejęliśmy zobowiązań spółki Merlin S.A. W sprawie wynagrodzeń pracowników spółki Merlin S.A. jak i odpraw, niestety nie mogę zabrać głosu – poinformował redakcję Bankier.pl Maciej Sobczak z biura prasowego TOPMALL. Telefon rzecznika Merlin.pl jest jednak wyłączony, skrzynka e-mailowa odrzuca wiadomości. Nie odpowiada również telefon agencji public relations, która zajmuje się obsługą sklepu.
Komentarzy prawnych udzielił radca prawny Tomasz Pogoda z Kancelarii MyLo